-
Postów
7 423 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
58
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ping
-
Z tym napier.dalaniem sprzętem audio to nie do końca rozumiem. Mi by było głupio na pełnej piźd.zie odpalać jakieś goowno, ale ludzie robią to totalnie bez krępacji. Może już dziadzieję, ale zdecydowanie wystarczą mi słuchawki plus kieruje się zasadą, że skoro mieszkam w bloku, to powinienem jednak szanować cudzy mir domowy i nie słuchać muzyki dla prostych jabolowców z całej epy. Na parterze mam agentkę, która potrafi puścić despaczito na poziomie głośności takim, że słychać na całej klatce. Nawet się pieca gitarowego pozbyłem, żeby nikogo nie wkur.wiać. Ale prewencyjnie werbel mam, jak by ktoś hałasował.
-
Konsola "strzeliła" i nie działa
ping odpowiedział(a) na rafalk temat w Hardware, Software, Scena, FAQs
Tylko i wyłącznie serwis. Jak nie wiesz co mogło się stać, to lepiej nie zaglądaj do środka - więcej złego zrobisz. Na moje mógł paść zasilacz, jednak czasy standardowych bezpieczników, które można wymienić ot tak na wsad, minęły dobre 20 lat temu. -
-
Ja mam obecnie 4,22% w skali roku. Ale oczywiście wszystko uzależnione od WIBORu. 60m2 za 220k? matko bosko jaka cena
-
Na izometryczne RPG taki zestawik styknie. Składanie to masa funu, witam w rodzinie i życzę szampańskiej zabawy wśród masy TANICH gier wideo. Blaszka szybko się zwróci :).
-
Jeżeli korzystasz z firmy zajmującej się wykończeniówką, to we Wrocławiu ceny wahają się od 600 do 1200zł za metr w zależności od standardu. Z własną ekipą wszystko zależy od użytych materiałów, ilości ludzi, kosztów ich pracy - co też jest zależne od regionów. Możesz wstępnie oszacować kosztorys wyceniając potrzebne Ci materiały w standardzie, w jaki celujesz. Robocizna to kwestia indywidualna. U mnie majster, który przez miesiąc ogarnął prawie wszystko od A do Z dostał za robotę jeśli dobrze pamiętam 8000zł, z czego część była odpalona hydraulikowi.
-
30 tysi za mieszkanie 40m2. Wariantem budget pod studenta można się zmieścić w 20.
-
To teraz jeszcze chciałbym się dowiedzieć, gdzie są dziury w dajmy na to takim planie: A) Spłacam obecne lokum, więc odpada mi comiesięczna rata kredytu hipotecznego. B) Biorę kredyt na jakieś małe mieszkanko, miesięczna rata to około 1700zł, na czysto z najmu będę miał po podatkach i gaży firmy, która będzie się tym zajmować około 1500zł, no, niech będzie nawet 1400. Wówczas - nie licząc przestoju potrzebnego na wykończeniówkę (i kosztów z tym związanych) oraz znalezienie lokatorów, takie mieszkanie w skali miesiąca kosztuje mnie 300zł (różnica między zyskiem, a ratą kredytu). Zatem w teorii, nie chcąc nadpłacać (a jak wspominałem, spokojnie w 3-4 lata jestem obecnie w stanie się uwinąć), po 15 latach, amortyzując w międzyczasie najmem, realny koszt takiego mieszkania to 300zł miesięcznie, 54000zł w skali 15 lat. Czysty zysk. 300zł miesięcznie to dwie gry wideo.
-
Dla mnie - osobiście - jest to najlepsza forma oszczędzania. Zwrot lepszy niż przy lokacie, a nie rozpyerdoli się kasy na głupoty. Chociaż z oszczędzaniem problemów nie mam, o czym świadczy możliwość nadpłacania krechy w banku (nadpłata krechy to lepsza inwestycja niż jakakolwiek lokata).
-
Po prostu dostosowujesz plan do swoich bieżących potrzeb. Jeden sprzeda, drugi nie. A cel jest taki, żeby w 15 lat spłacić 5 mieszkań. Co do tego że raczej będziesz tracił niż zarabiał nie zgadzam się, bo wciąż pomimo regularnych opłat masz mieszkanie, które możesz zbyć i nie traci na wartości. Są tu asy co by też w gierki chcieli inwestować
-
Dlatego, zakładając że nie chce się chować leniwych gnojów i nie zostawiamy niczego bachoreum, sprzedajemy cały inwentarz w okolicach 55-60tki (zależy, kto ile pożyje) i dolcze vita Ale prawda, każdy sobie łoże ściele.
-
Nie lepiej, bo bankowy fundusz gwarancyjny ma swoje limity, a lokaty nie dają takiego stopnia zwrotu jak mieszkania na wynajem. Trzeba mieszkania traktować jako lokaty właśnie. Chyba że ktoś z tej półtorej bańki potrafi zrobić wielokrotność w ciągu kilku lat bo jest dobrym biznesmenem i ma smykałkę do interesów - ja nie mam.
-
Trzeba celować w pięć, spłacając wszystko po 15 latach. Wówczas masz w idealnym świecie idealnych warunków i braku wypadków losowych 85000zł rocznie dodatkowego dochodu. A mieszkania można oyebać bez większej straty, chociażby po 20 latach (kiedy zdążą na siebie zarobić prawie dwie duże bańki), odzyskując przy tym wkład. Przy dobrym planowaniu i odpowiedniej zdolności kredytowej można to rozkręcić jeszcze lepiej - mieszkania spłacają kredyty na inne mieszkania. Są ludzie, którzy w taki właśnie sposób zabezpieczają się na przyszłość. Mam nadzieję, że za kilka lat będę mógł tutaj wrócić z wiedzą praktyczną, bo póki co czysto teoretyzuję. Obecnie jestem na etapie pierwszego lokum, z drobnym falstartem bo mam 28 lat, krechę brałem na 15, ale po nieco ponad roku zostało mi do spłaty 10 lat. Nie zarabiam szałowo i przepier.dalam dużo na totalne głupoty, więc wynik jak na moje warunki całkiem niezły. Jak się ustatkuję to planuję wkręcić w ten typ myślenia drugą połówkę i pracować sobie powoli na fajną przyszłość, żeby w wieku 50 lat móc polatać po świecie, spuścić trochę z tempa i pocieszyć się dekadą życia, która mi została. Oczywiście nie biorę pod uwagi wojen, klęsk żywiołowych, kryzysu i innych ważnych rzeczy, ale też nie chcę - po prostu mam wyznaczony cel, który napędza mnie do działania i powstrzymuję przed rzuceniem wszystkiego w pizdu.
-
Licząc na przykładzie wrocławia, mieszkanie za 220 tys. + ~30 tys. na wykończenie, łącznie 250 tysi, jesteś w stanie wynająć za około 1700zł plus opłaty (czyli 1700zł do opodatkowania, minus około stówki dla pośrednika w najmie - tyle mniej więcej firmy biorą). Mowa o mieszkaniu w okolicach 35-40m2 w całkiem ok lokalizacji i nowym budownictwie. Meliny liczymy niżej, ceny rynkowe za takie mieszkanie w chu.jowej okolicy to pi razy drzwi 20-30% mniej (bazując na cenach oficjalnych, rynkowych, a można się dogadać). Tyle że wówczas wiadomo, najem mniej atrakcyjny. Jeśli chodzi o samą amortyzacje, to mając około 1400zł na czysto, w skali roku dorabiamy się około 16800 PLN. Więc mieszkanie musi pracować na siebie około 15 lat. Oczywiście nie bierzemy pod uwagę inflacji i rosnących kosztów najmu. Opłacalność przedsięwzięcia w dużej mierze zależy od tego jak szybko jesteś w stanie spłacić takie mieszkanie i w jakim wieku jesteś. Spłacając mieszkanie za ćwierć bańki w 3-4 lata, zaczynając w wieku 25 lat, możesz przy 40-tce operować pięcioma takimi lokalami, a że z czasem nabywasz efekt kuli śnieżnej (czyli najmem pozostałem floty nadpłacasz kolejne kredyty hipoteczne), to 'pasywny' dochód się zwiększa. Piszę pasywny w cudzysłowniu, bo jednak wymaga inwestowania i ciągłego wkładu, ale koniec końców przy wieku emerytalnym masz chaty które same spłacają się najmem, a jak się noga powinie i dostaniesz w bonusie od życia raka (co jest w obecnych czasach bardzo prawdopodobne), to sprzedajesz jedno/dwa i kosztem mniejszej emerytury otrzymujesz środki na leki przedłużające o kilka lat marną egzystencję. Pewnie plan jest dziurawy, ale co tam, wolę to niż bitkoiny.
-
A ja w tym widzę dobre zastępstwo 'emerytury'. Ogarnąć tylko jakąś rozsądną firmę, co by zajmowała się logistyką, a samemu skupić się na zarobkowaniu celem zakupu kolejnych lokali.
-
Potwierdzam. Moja matka w zeszłym roku wynajmowała mieszkanie, więc musiałem poświadczyć na piśmie, że w razie czego przyjmę ją pod swoje strzechy. Sam będę tak to rozwiązywał 8) A jak będzie problem, to po prostu wpadnie kilku dużych kolegów pomieszkać sobie z rodzinką. Tak po prostu. Bez przemocy.
-
Dzisiejsza dosypka dobroci. Tak tydzień to ja mogę zaczynać.
-
Było kucie? U mnie nic się przez ten cały czas nie zmieniało - zero wymian i innych dupereli. Póki co pocieszam się, że fugi suche, na ścianach zero śladów wilgoci, to może (pipi)nęło coś bliżej sąsiadki. Zwłaszcza że nie zalewam jej kibla, a przedpokój (który ma pod moim przedpokojem).
-
Kurde przypał. Dzwoni do mnie w środę pani z zarządu nieruchomości i mówi że zalałem mieszkanie pode mną. Zrywam się z roboty, przebijam przez zakorkowane miasto, wpadam na kwaterę a tu wszędzie sucho. Chwilę po mnie przychodzi konserwator, też stwierdza że sucho, sprawdza przyłącza no i mówi, że chyba jakiś głupi żart, bo 'genialna' kobieta mieszkająca pode mną jest nieuchwytna (zgłosiła, że zalewam jej mieszkanie i... poszła w pizdu). Stawiam, że coś się w pionie spier.doliło, więc to już brocha zarządcy. Mija chwila czasu, w piątek kolejny telefon, że nadal rzekomo zalewam, jednak z jaśnie panią trudno się umówić na konkretny termin żeby zrobić próbę ciśnieniową (nie czaję, jak by mi ktoś mieszkanie zalewał to chciałbym załatwić sprawę możliwie jak najszybciej, chyba że zależałoby mi na największych zniszczeniach celem wyłudzenia odszkodowania). Ekipa ma wpaść we wtorek - pytałem czy będą mi w takim razie rozkuwać całą łazienkę (wtedy muszę ogarnąć wszystko sam, co średnio mi się widzi - koszta + czas...). Kobitka z zarządu powiedziała, że nie jest w stanie powiedzieć teraz ani tak, ani nie. Do obeznanych w temacie - z czym się wiąże próba ciśnieniowa? Jak to wygląda, ile trwa? Jeśli okaże się, że faktycznie w moim pionie są nieszczelności to zamierzam forsować przekuwanie się do rur przez korytarz, ewentualnie sufit sąsiadki, który rzekomo zalewam. Z drugiej strony raczej odmówić nie mogę? Kur.wa, nieco ponad rok od wykończeniówki i prawdopodobnie wszystko pójdzie jak psu w dupę. Znowu kupowanie kafli, montowanie ekipy, pilnowanie wszystkiego.
-
Kiepskiej jakości foto, kiepskiej jakości gry, kiepskiej jakości zakup. No ale Trailsy ponoć sztosik. Chętnie sprawdzę.
-
Tym razem celnicy nie przyglądali się
-
Chwilowa przerwa od bicia dinozaurów w Monster Hunterze. Stary dobry CRT i Castlevania Rondo of Blood. Chrystusie growy jakie to dobre jest.
-
@estel Dzięki za uświadomienie, (pipi)e kłamczuchy z internetu, myślałem że będę mógł sobie podbuffować postać.
-
Chłopacy, gdzie się zużywa Research Pointsy? Czytałem, że można różne perki kupować, Hunter Rank 4 i nie widzę nigdzie takiej opcji.