Wiń hordy polaków zamawiających z aliexpress 'bo darmowa wysyłka to kupię coś za dolara'. Potem się celny korkuje do tego stopnia, że niestety, trzeba trochę poczekać. Zamawianie zza granicy jest nie dla każdego. Ja praktycznie nie kupuję w kraju, większość moich zakupów, to zakupy zagraniczne - zdarza mi się poczekać, ale zdaję sobie z tego doskonale sprawę i nie narzekam na 'burdel i niechlujstwo' bo wiem że przez m.in. takie aliexpress centra logistyczne są zapchane, a usługi pocztowe niesamowicie drożeją (poczta polska nie zarabia na doręczaniu listów zwykłych). Kiedyś wysłanie gierki na Xboksa to było 5,50zł poleconym priorytetem, teraz płacę dychę. Dlaczego? Ano, bo trzeba budować nowe przerzutownie dla miłośników chińskiej tanizny.
Wciąż zamawianie zza granicy opłaca mi się bardziej niż na miejscu.
" Brałem jeszcze pod uwagę urząd celny ale deklarowana wartość mojej przesyłki nie kwalifikuje jej do takiego postępowania. Reasumując, najslabszym ogniwem całego tego łańcucha jest Poczta Polska czy tego chcesz czy nie. "
To nie ma znaczenia (i pokazuje, że nie wiesz o czym piszesz), ponieważ przez UC przechodzi KAŻDA paczka niezależnie od jej wartości. Dopiero na dalszym etapie decydują, czy VATujemy, czy nie.
Wiele może nie trzeba by znaleźć mnóstwo negatywnych opinii, ale zazwyczaj pisane są one przez dzbanów, którzy nie mają pojęcia o imporcie i działaniu łańcucha logistycznego.
BTW. Zamówiona na początku grudnia gra wideo (z EU) szła mi miesiąc. Normalna sprawa w przypadku okresu świątecznego (pierdyliard rzeczy 'na prezent', promocje na aliexpress, braki kadrowe bo też ci biedni ludzie mają prawo do urlopu, zatem szeregi są nieco przetrzebione).