ping

Poprawione. No niestety, ale po kilku minutach mi przeszło. Nie będę z nimi o to walczył - ważne, że sprzęt pachnący nowością i bez skazy.

O, przyszła mi kolejna zabawka. Najgorsze jest to, że zarówno powyższe jak i Koxa kupowałem po procentach i czymś extra No ale sprzęty fajowe. Na grudzień jak znalazł.

Komputerek w gameroomie zapięty pod monitor 144hz, Kox do salonu zapięty pod TV 4K. Myślę, że uczciwa opcja.

Wmawiałem sobie, że nie ulegnę hajpowi, wmawiałem sobie, że po co mi to, skoro mam GTXa 1080, wmawiałem sobie, że poczekam na promocje. No nic, uległem. Szkoda tylko, że box w chu.jowym stanie, no ale takie już wady kupowania online... To teraz niech wyjdą na to jakieś fajne gry, exy.

Trzymałem swoje bitcoiny w portfelu na btc-e. Miałem jakieś 0.20 BTC. Witrynę przejęło FBI, zatem środki są nie do odzyskania - tyle w temacie. A byli i tacy co trzymali tam setki...

Ale... ale... ja tak w recenzji w szanowanym magazynie czytałem!

To ta gra co da się zaliczyć w 6 godzin i można sprzedać?

U Sony i Gabena jednak wygodniej się screenuje zakupy... Pękło przed chwilą kilka stówek jako motywator do przesiadki na koxa. Armikrog Disney Afternoon Collection Serial Cleaner Back to the Future Tokyo 42 The Sexy Brutale Necropolis The Inner World Infinite Minigolf Deadlight Ducati 90th Anniversary Doodle God Livelock Mocno indyczo/niskobudżetowo, ale muszę nadrobić te mniej znane tytuły. Disney wjedzie elegancko, Armikrog - czuję crapa, ale mam mega sentyment do Neverhooda, Serial Cleaner to gra kolegów, więc wypada w końcu sprawdzić, Tokyo 42 też było mocno zachwalane, Sexy Brutale również wydaje się mega interesujące, zaś The Inner World zacząłem od dupy strony bo pograłem trochę w sequel - uroczy point and click. Reszta to zapychacze do odreagowywania blockbusterów. Przy tych cenach czuję się jak bym wrócił z siatką piratów z giełdy na robotniczej. Masa gierek, ogromna różnorodność, oj przypomniały się cudowne lata '90. Dopóki gry cyfrowe kosztują do 40 pln, to mogę je brać w ciemno. A pudełka? Cóż, od tego mam retro.

U mnie dzisiaj jest tak. 18+ ze względu na przekleństwa. A tutaj jeszcze obrazek na którym pokazuję jak się gra w ten cudowny kawałek kodu: Jazda na jednym życiu i wszystkie sebki uratowane. Ta gra jest niesamowita. Ragus daj żeton przejdę Ci levela,

Dwie giereczki pachnące nowością i kabel RGB do NeoGeo CD - w domu będzie młynnnnn. Metal Slug z pięknymi kolorami? Nie mogę się doczekać.

Przebite 6000 gier, a jeszcze pamiętam jak się jarałem pierwszym zamkniętym tysiącem

To jak za darmo :). Kawał świetnego sprzętu. Będę za jakiś czas szukał jakiegoś magika, co to mi przelutuje go do standardu NeoGeo.

Daje plusa. Ile kosztował Cię ten stick? U mnie dzisiejsze skromne nabytki: Gier na kochane Neo Geo nigdy za wiele. O ile preferuję MVSa, tak z CD się przeprosiłem i również biorę co się da, na dniach ma do mnie przylecieć kabelek RGB, więc będzie petarda. Narzekanie na loadingi jest srogo przesadzone - owszem, są, no i nie ma co porównywać do systemu MVS, ale przynajmniej jest czas, żeby zaciągnąć się papierosem i pomyśleć o swoim szczęściu, jakim niewątpliwie jest możliwość obcowania z tą cudowną platformą. Tutaj mieszanka egzotyczna. Samurai Spirits na X360 nadal zapieczętowane - w zasadzie mam tę grę już w PALu, ale japończyka musiałem wciągnąć jako że ostatnio jestem zboczony na punkcie SNK i pochodnych. Yakuza łyknięta, bo ma osobny trophy set względem wydania EU i premierowego JP - chciałem odświeżyć sobie giereczkę, więc zrobię to tworząc na swoim koncie trzecią trofi listę. Lubię jak wpadają, choć nie mam już ochoty na tłuczenie w byle crapy pod trofea. Do tego troszku gier na DSy, Gyakuteny na sprzedaż (były w zestawie). Odrobina staroci na XO - wiele z tych gier mam już w cyfrze lub na PS4, ale niech leżą, jeść nie wołają. Cieszy Xevious 3D, kolejny shmup z 'epoki' w kolekcji, a że zawiera jeszcze stare wersje Xeviousa to już zupełnie miodzio. Skromnie, ale godnie. Lubię niszowe perełki, choć trafiło się tu kilka konkretów, których o dziwo nie miałem jeszcze w zbiorach.

Dzisiaj odwiedziłem półeczkę z przesyłkami do mnie i czekało kilka gierek. Oprócz Samurai Warriors 4 nówki w folii co by wesprzeć wydawcę. Wjechał też sprzęt do grania, a raczej grający, za całe 200 polskich złotych. Fajna Yamashka, będą do niej podpinane automaty arcade, ewentualnie od wielkiego dzwonu inne sprzęty lecące po analogu. Szybka niestety pęknięta, ale sprzęt będzie i tak schowany więc w oczy nie kole.

a może to jego park i jego drzewko? Z tego samego powodu dla którego kupiłeś m.in. binding of isaac - bo na Switcha.

Myślę, że za kilka lat spokojnie na konsolach będzie pod tym względem tak jak z PC. Przejdziemy całkowicie na cyfrę/kody w pudełkach, co niektórzy będą w hojnym geście dorzucali do pudełka płytę z soundtrackiem/jakimiś popierdółkami. Już teraz handel kontami z cyfrowymi wersjami konsolowych gier kwitnie w najlepsze, zatem tak będzie wówczas wyglądał rynek używek - nowe konto, zakup, ogranie, odsprzedaż.

W zasadzie ostatnią ostoją normalności na current genach są gry od japońskich developerów, te takie A, albo AA, w których nie ma prawa się nic zepsuć z racji mechanik rodem z PS2. Dlatego ja takie gierki kupuję (no i też dlatego, że po jakimś czasie są one praktycznie niedostępne). Powoli zaczynają mi się kończyć gry do zbierania, więc niedługo trzeba będzie znowu przeskoczyć na tryb 90% zakupów retro.

Tak jest. W pudełku od Tekkena 7 miałem na przykład kartę wielkości kredytówki z kodem Steam. Ale nie ma co urządzać podśmiechu.jek, bo masa gier na PS4/XBO zaczyna przybierać podobną taktykę - albo kodzik w pudełku, albo instalator na płytce. Takie Super Lucky Tale na XBO zawiera na płytce raptem kilkaset mb. Taki CoD WW2 wymaga pobrania pakietów, bez których gra się nie odpali. Na PC szczerze mówiąc jest nawet wygodniej, bo prędkości pobierania są znacznie wyższe niż na konsoli, a ciągnąc grę ze Steama całość instaluje Ci się samodzielnie w tle. Z konsolą ostatnio miewam tak, że wrzucam płytę z grą, instaluję, potem odpalam i (pipi) - muszę pobrać patcha kilkanaście GB. A co do płacenia za coś 'co na torrencie jest za darmo' to nie każdy ma mentalność złodzieja i bardzo dobrze.

Dla mnie fajny wintydż - wygląda mocno jak pudełko na kasetę magnetofonową, może tylko trochę większe :D Internet download required = no buy. Coraz więcej konsolowych gier tak robi. Czas się przerzucić na kupowanie pudełek pecetowych, prewencyjnie wypalać scrackowane wersje na bluraye i ładować do pudła obok kodziku i płyt z instalatorem steama.