Dzień dobry, dawno mnie nie było na wątku.
Postaram się mega-retro smrodów nie wrzucać, choć trochę wpadło i skupimy się w tym odcinku na grach nowożytnych.
No, może poza tymi starociami:
Wpadł secik Beatmanii, do pełni szczęścia potrzebuję IIDX 16 Empress i IIDX 15 DJ Troopers. Empressa da się powinąć za ~400zł + koszta sprowadzenia, jednak chyba bym wolał to ogarnąć osobiście. Ostatnia Beatmania na domowe maszyny...
IIDX 11 Red to był mój pierwszy IIDX, męczony najdłużej, jeszcze na 5-klawiszowym kontrolerze. Happy Sky i Distorted też długo się kręciły w czytniku konsoli, a GOLD to pierwsza odsłona, którą regularnie męczyłem na prawdziwym automacie arcade. Uśredniając wyszło około 100-120 zł za grę już z VATem, więc jestem zadowolony.
Tutaj miszmasz na czwórkę:
Soul Hackersów nadgryzłem i po pierwszym rozczarowaniu przyznam, że z czasem się rozkręca. Utawarerumono lekka odbitka, ale może wrócę. Deathsmiles to jedna z tych gier, których jeśli nie kupisz teraz, to nie kupisz nigdy - skusiłem się pomimo posiadania obu części na X360.
I kolejna porcja japońszczyzny:
Kilka wydań shmupowych, które warto mieć zanim zabraknie. Symulator pociągu jeśli chodzi o jakość materiałów video jest srogim zawodem - fanom dyscypliny polecam Densha de GO na PS4. Liberated jest grą Polską, a fizyk wyszedł tylko w JP. DMC 5 z niemieckim coverem jednak nie przeszkadza mi to - kupiłem kilka miesięcy temu anglika na PS4, ale przypomniałem sobie, że przecież rozgrzebałem kiedyś wersję XBO - będzie grane na tej platformie. Beyond również wzięty by wesprzeć Charlesa Cecila - ojca Broken Sword, mojej ulubionej serii point and click.
Tutaj mamy mix taniochy z drożyzną:
Górny rządek kosztował mnie całe 100PLN - Startopii dam szansę, bo lubię strategię ekonomiczne, choć te od Kalypso potrafią być przekomplikowane. Empire of Sin gdy wpadło do Passa wciągnęło mnie na długie godziny. Reszta to dwa jRPGi, Great Ace Attorney, kilka shmupów (Ketsui Deathtiny już praktycznie nie do zdobycia). Znalazł się też Project Zero z Wii U i The Centennial Case na PS5 - BARDZO jestem na ten tytuł nagrzany i odpalam jeszcze dziś.
Pomimo spędzania większości czasu przy konsolach Sony, nadal czuję się osobą Nintendo:
Spłynęło trochę Limited Runów, Haven to petarda. Musiałem też dokupić kilka cartów do Evercade. Udało się też zapolować na dwie kolekcję klasycznych taktyków od NIS.
Ociupinę gierek na PS3:
Uzupełnienie kolekcji Street Fighterów i Samuraidou. Dwa One Piece w wersji Musou.
I tutaj jedna z gier, przy której większość popuka się w czoło, a ja jaram się w opór:
Nareszcie odzyskałem jedyne Momotetsu na Xboksa 360. Momotaro Dentetsu 16 Gold - zajebista gra planszowa w stylu Monopoly, tyle że z liniami kolejowymi. Masakrycznie wciąga. Niestety trzeba już położyć na nią trochę grosza.
Zaplątał się też Steam Deck:
Pierwotnie miałem rezerwację na wersję 512GB, anulowałem, uległem hype i jako kompromis wziąłem 64GB. 256GB SSD wleci do mnie jutro i będę miał za niecałe 2K fajną maszynkę do indorów. Ostatecznie nie widzę sensu w dopłacaniu 1,2k za 512GB SSD.