Skocz do zawartości

ping

Senior Member
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ping

  1. Do końca roku lokaty 15%, stopy w góre
  2. Odsetunie też już wleciały, czuję się jak R-E-N-T-I-E-R.
  3. Tutaj chłopaki rozprawiają o refinansowaniu.
  4. Ciekawe jak się sytuacja rozwinie z tym kontem indeksowanym wiborem tak btw. Końcówka czerwca a zero info o ścinaniu 'promocji'.
  5. Musiałbyś mnie zapoznać ze śmietanką z tajnej loży kolekcjonerów śmieci. Cena czyni cuda - jak bym miał oddać za 25% wartości to by i w miesiąc wszystko znikło. Dochodzi jeszcze ładunek 'emocjonalny'. Jestem zawodowo związany z grami od kilkunastu lat, w zbiorach mam jeszcze tytuły kupowane w latach 90. No ciężko zrezygnować, jak się coś lubi i siedzisz 'w branży'.
  6. Błędnie zakładasz, że siedzę wyłącznie na japońcach większość to u mnie PALówki. Od jakiegoś czasu uzupełniam wydania NTSC-J bo albo innych nie ma, albo jakaś gre chce mieć w wielu wydaniach. Jak pozbywalem się ciekawszych towarów to musiałem uciekać na ebay i fora tematyczne, Polacy nie wyłożyliby nawet 20 procent wartości. Na szczęście nikt mnie nie oszukał ale prowizja ebay, prowizja paypal i brak możliwości wypłaty z paypala w walucie (np. USD na konto a USD) to był dramat i niezbyt łaskawie patrzę na taką opcję. Allegro to tylko na szybki cashout i oddawanie poniżej wartości. Nawet jak masz coś dwa razy taniej niż najtańsza oferta na ebay to potrafią płakać ze wezmą za 1/4 ceny. Leży mi kilka cartow na MVSa, może coś koło 20, do tego różne PCB - w kraju z tego nie wyjdę, a logistyka mnie zniechęca więc pewnie już zostanie :). Jestem ciekaw jak wyjdą na zbieraniu spekulanci, teraz limitedruny i gry na switcha to modny towar, mi tez sporo gier z tych zrzutów dość mocno zdrożało - pytanie czy jak się ludzie nie zaczną wykruszać to ceny nie zejdą do normalnych poziomów. Druga sprawa ze coraz częściej myśle o wyjeździe z tego kurwidołka i sprzedaż takiej ilości pudełek/zabranie ich ze sobą nie jest opcją.
  7. Z tym jest wszystko super, dopóki nie chcesz wyjść 'z towaru' - zwłaszcza po cenach 'rynkowych'. Plus jestem sceptykiem, obawiam się, że za te 30 lat nikt nie będzie chciał famicomów, mvsów, ani gier z plejuwy. Ja to traktuję jako graty, które w pewnym momencie stracą całą wartość, zaś jak bym miał sobie policzyć 'wartość teoretyczną', to pewnie już bym brał roczny sabbatical i zaczynał sprzedawać.
  8. Mi już kapitału niewiele zostało, ale wczoraj zrobili update wiborku i 9,21% witam. Biorę wakacje od tych kurew jak tylko będzie się dało. We wrześniu miałem spłacić całość, to nie zobaczą przy dobrych wiatrach ani złotówki z odsetek.
  9. Nie mylcie raty stałej/malejącej ze zmiennym i stałym oprocentowaniem.
  10. Kolega wykopek żyje chyba w bańce i myśli, że większość kredytobiorców to jednostki biorące kredo na 5 lat
  11. "Ale w tych UK i NIEMCACH to koszt życia drogi, paaanie w POLSCE przynajmniej jest niski koszt utrzymania!" Oj kocham te pierdolenie U niemca kasjerka w przeliczeniu na PLN zarabia ~8k, a żarcie kosztuje tyle samo, jak nie taniej, UK podobnie. A prowizja za udzielenie kredytu, pomosty itd. przy ruchaniu na odsetkach to już w ogóle kosmos. Jak już z tego gównianego kraju wyjebie, to pewnie czeka mnie gra na easy mode. Po Polsce człowiek poradzi sobie wszędzie.
  12. Come on, jak brałem kredyt te pięć lat temu to stała stopa nie była czymś powszechnie stosowanym. To trochę rada w stylu nooo trzeba było więcej zarabiać. Albo: przecież wystarczy nadpłacać. Masa ludzi brała kredo na styk fałszując przy okazji wnioski (zatajając fakt posiadania dzieci czy koszta utrzymania). Polacy to biedny naród, jak ktoś ma 3-4K w dużym mieście i porywa się na kredo 300-400k, bo tyle kosztowało jakiś czas temu nieduże mieszkanko, to pewnie musi sie napocić.
  13. a masz kredyty ze stała stopą na 30-35 lat? Bo takie zazwyczaj Polacy biorą. Tutaj chyba nikogo kredo nie poskładał, ja przez to co się dzieje po prostu spłacę szybciej. Przez ten rok tak sobie legancko nadpłacam, ze już nawet wzrosty wiboru nie robią na mnie wrażenia bo zostało mi niewiele kapitału wiec różnice są pomijalne. Do września wychodzę z bankstery :)))
  14. Jak byś miał to po prostu wystarczy szybciej spłacić ewentualnie zadzwonić do banku, że to pomyłka, tak jak niedawno uczył pan marszałek
  15. Wolność WIBORu!
  16. ping odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    The Wanderer: Frankensteins Creature - artsy gierka
  17. ping odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Ta co se siedzi? Anata wo Yurusanai właśnie. Pograłby ale kurde kiedy. Na filmiki musiałbym mieć czas i zaplecze, żeby nie było amatorszczyzny. Materiały video w których wyjaśniam YANO mówiącego źle o PS2 to jedno, filmy takie jak u prawdziwych zagrajmerów, noooo to już trochę bardziej skomplikowane.
  18. ping odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Dekarze się rozpychają na forum to trzeba pokazać jak wyglądają gry na konsole przenośne. Ciepło się robi, sezon wakacyjny prawie rozpoczęty, daruję sobie opisywanie każdej sztuki z osobna - to by musiał być film na youtube, godzinny, w którym opowiadam o swoich pickupach (może kiedyś przejdę na taką formę) - zbrojenie w kieszonkowe gry wygląda tak: Nigdy nie miałem żadnych Pataponów, a ponoć dobre. Próbowałem grać w tego remastera na PS4, jednak przyjemniej pewnie będzie na małym ekranie. Konwersja Crazy Taxi na PSP była z każdej strony objeżdżana - teraz rozumiem dlaczego, framerate zabija większość przyjemności z zabawy... Kurohyou 2 czyli druga część "Yakuzy na PSP" - muszę obie nadrobić. Nagoshi obiecywał, że seria pojawi się na Vicie, a niestety sprzęt zdążył zdechnąć... Vampire (Darkstalkers) wygląda piękne na ekranie przenośniaka. Tutaj cieszę się z kieszonkowych wersji taktyków od Nippon Ichi, które teraz są pushowane na Switcha w wysokich cenach. Wpadło przypadkiem kilka filmów UMD, tego akurat nie brałem celowo. Z tego setu najbardziej mnie interesuje Anata wo Yurasanai - pamiętam reklamy tej gry w weekly famitsu i to, że bardzo zainteresował mnie art-style. Anbernic? CUDOWNY Chinol. Nie miałem lepszego sprzętu do ogrywania retro 'on the go'. Bardzo chciałem mieć Analogue, ale nie wysyłają do polski - teraz już nie potrzebuję. Nie jest to FPGA, ale absolutnie mi to nie przeszkadza. Mawaru Made in Wario to dość nowatorska gra na GBA, która korzysta z... czujnika ruchu. Jakiś wariat licytował ją na allegro za 200zł, mi udało się ją dorwać znacznie taniej. Driller na GBC to o dziwo doskonała konwersja - ta platforma często ma ślamazarnie działające gry, tutaj udało się zachować ducha arcade. Oprócz tego ciekawy bootlegowy składak - kiedyś pozbywałem się takich rzeczy z kolekcji, teraz trzymam (pod warunkiem, że faktycznie jest to bootleg z epoki) - wartość kolekcjonerska żadna, ale historyczna już tak. Jako gratis dostałem garść gołych cartów. Część to śmietnik (Yokai Watche), część to spoko gry - Taiko no Tatsujin, Starfox, Slime Morimori 2 czy Yoshi's Island. Na Switcha przez ostatni miesiąc wleciało 20 pudełek. Manifold Garden można było swego czasu ograć w Apple Arcade, ale chciałem mieć pudełko. Ruiner, Shing i Headliner to polskie gry (no, może poza ostatnim gdzie ekipa była bardzo mieszana), World's End Club polecali różni szaleńcy od novelek, może mi siądzie. Ogólnie dużo specyficznego dobra, ale mało mainstreamu (ten kupuję w wersjach EU). Fight Crab po zobaczeniu trailera po prostu MUSIAŁEM mieć, w kolekcji leży już Ace of Seafood, a to wygląda na tytuł równie absurdalny. Wpadło też Tora! Tora! Tora! od M2 - to geniusze jeśli chodzi o wskrzeszanie pozycji retro - polecam świetny dokument o nich dostępny na YouTube (autorstwa MyLifeInGaming) Na Battlefielda się wpieprzyłem przypadkiem, myśłałem, że ma singlową kampanię - no comments. Blue Reflection wciągnąłem ze względu na FOMO, widząc po ile lata jedynka (na szczęście ją też zdążyłem kupić przy premierze). Poison Control to pudełko do ogrania na PS4 (Switch poleży w folii), zaś trzy kolekcje RPGów od Kemco to będzie moje guilty pleasure na najbliższe lata. Budżetowość ich jRPG zdecydowanie do mnie trafia. Internal Section - szczęka zbierana z podłogi, Square zrobiło strzelaninę w stylu Tempesta z grafiką jak na PS2. Twin Bee Deluxe Pack wpada do kolekcji shmupów. Doposażyłem też Famicom Disk System. To w moich zbiorach druga obok Amigi platforma, która działa na dyskietkach. Green Beret, Twin Bee, Castlevania 2 - to są same dobre rzeczy. Zachowane w pięknym stanie, choć pewnie starsze od większości osób na forum. Dodatki do Idolmasterów, novelka, Drakengard 3 - może w końcu go odpalę. Wersję US nadal trzymam w folii, choć niepotrzebnie bo lata za grosze. Na zakończenie trochę limitek: Najciekawsze to Persona 5 (gra, artbook, soundtrack na 5 CD), Ar no Surge (m.in. pozytywka), Idolmaster 2 jest chyba najbardziej wypasiony (dodatkowa płyta gravure for U, soundtrack, anime), a Sengoku Musou 3 Z miażdży rozmiarem. Artbook jest gigantyczny, to moje drugie Musou w Premium Boxie i wow... Mają rozmach. Oprócz tego bardzo się cieszę z dwóch Atelierów - to moja jedna z ulubionych serii. Główny dodatek w obu przypadkach to piękny i ciężki kryształowy przycisk do papieru, ale użyteczność no... żadna. Pozdrawiam serdecznie użytkowników!
  19. ping odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    MŁODY przestań targać tą elficę. Infernax dobra giera, warta tych 130. Indyk też człowiek, niech zarobi.
  20. Ja polecam Europę, bo łatwiej ogarnąć kwestie logistyczne, rejestrację w systemie podatkowym itd. To nie jest tak dobrze, że wpadasz sobie do np. Tajlandii i pracujesz zdalnie na kupionej przez siebie nieruchomości. Europejczyk nie ma tam prawa stałego pobytu, a zakup nieruchomości i powstające z tego tytułu obowiązki podatkowe, niosą za sobą pewne wymogi. Myślałem o zakupie mieszkania/chatki w cieplejszych krajach UE - w tym budżecie (pół bani) można coś wyrwać w Grecji (np. na Korfu), czy Hiszpanii (południe, Cabo Roig i okolice). Więcej trzeba dorzucić do Teneryfy czy Fuerteventury. Jest też na stole Portugalia. Tylko to wiadomo, trzeba papierkologię ogarnąć. No i jednak zanim bym cokolwiek kupił, to pomieszkałbym rok na wynajętym, żeby się nie wjebać w coś co nie do końca mi pasuje. Choć jak EU się mocno zesra, to pewnie ucieknę do JP zakładając tam działalność (co pozwoli mi ogarnąć wizę biznesową, a w dalszej perspektywie papier na stały pobyt), chociaż rasiści tam straszni
  21. Będziesz musiał wcześniej wstawać i później chodzić spać, jakoś to będzie Albo opuścić ten kurwidołek, o czym myślę coraz częściej, choć bardzo źle nie mam.
  22. https://finanse.uokik.gov.pl/kalkulator-zmiany-oprocentowania/ Tu sobie sprawdź - szybko i łatwo.
  23. Też przedupcyłem na giełdzie 'trochę' siana. Najdroższa lekcja życia, już się tego nie tykam, bo się nie znam.
  24. >Zarobki dużo powyżej średniej krajowej. >Wakacje na jachcie w grecji. >Wizja dziedziczenia nieruchomości ze spadku. >Wrzucanie w 'giełdę', indexy lekką ręką masy kasy jako 'inwestycja'. >"Własne" mieszkanko na kredo. Z drugiej strony skowyt przy każdym wzroście wiboru. Sorry kolego ale coś mi się tu nie spina xD. Prowo albo złe gospodarzenie. Mi się przykro robi jak pomyślę o ludziach zarabiających te 3-4 kloca, co nawet nie mają z czego odłożyć na wkład własny. Najem drożeje, zakup własnego w dużym mieście staje się już niemożliwy, lada chwila dorośli ludzie będą MIEJSCE w pokoju najmować, żeby jakoś uciągnąć. Nie jest różowo z banksterami, a będzie coraz gorzej bo mocno lobbują. Trzeba szukać lepszej pracy i - jeśli jest ku temu konieczność - rezygnować powoli z artykułów nie pierwszej potrzeby. Ceny w sklepach coraz wyższe? Spoko, ludzie i tak będą brać (w skrajnych przypadkach kosztem innych rzeczy), bo ile tego przeżresz w ciągu miesiąca. Jak kogoś nic tu nie trzyma to uciekać.
  25. ping odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Pytanie tylko ile można na tym zaoszczędzić. Gotowy potwór z 3090 jest na alledrogo wyceniany na dwie dychy, coś czuję w kościach, że samemu da się złożyć za 17.