ping

Oczywiście że działają. Na abonament nie ma regionalizacji.

Miesięcznego live nie dostajesz pod postacią kodu, ino po stworzeniu gamertaga. Gry Indie są niedostępne na polskim XBLA :<.

e tam, tragicznie nie wygląda

Wciągaj slimkę - chyba najbezpieczniej, na początku powinna Ci styknąć 4GB wersja. Z dyskiem nie ma co się martwić, bo można wpiąć niedrogo ten od starego modelu, tylko trzeba rozkręcić mu obudowę (dyskowi, nie konsolce ).

nie kupuj z przeróbką!!!!

Pewnie że sie opłaca, sprzedaje po taniości z gierkami na pchlim targu w razie czego

Zwijasz kabel dookoła pada?

Te gry które wymieniłeś niestety nie są Region Free

Mushihimesama Futari Ver 1.5 (Platinum Collection) (Xbox360) 35 USD - gra jest region free, jak ktoś lubi japońskie shmupy tak jak ja, to stoi przed nim nie lada gratka.

W sumie w obecnych czasach to naprawdę ciężko o grę w tych klimatach. Skate według mnie się już wypaliło, Tony Hawks SHRED w którego miałem okazję dzisiaj pograć to takie samo krapiszcze jak RIDE, Shaun to trochę inne podejście do tego wszystkiego ale cholerka, nudne trochę. Gra crapem nie jest, hitem też nie, ot średniak na 6. Pełnej ceny bym za nią nigdy nie zapłacił.

Po godzinie grania denerwuje kamera, specyfika rozgrywki i żałosny humor. Ten cały chłopaczek się gdzieś żalił, że najgorszym jego przeżyciem była obecność w Shaun Palmer Snowboarding na PS2 i fakt, że nie miał wpływu na to co się dzieje w grze. Widać bogu dzięki, bo reprezentuje humor suchy jak nastoletnia dziewica.

Jak ktoś nie kupił to teraz jest mega okazja: Halo Reach za 19.90 USD radze się spieszyć . Region Free.

Halo Reach za 19.90 USD radze się spieszyć . Region Free.

Singiel niestety trochę krótki, jeśli dobrze liczę zostały mi do końca tylko dwie misje. Jak będziesz się za niego brał, to polecam granie od razu na hardzie. Wtedy trzeba przy bossach pokombinować i satysfakcja z grania jest większa.

Na pewno nie jest to gra dla każdego, ale jeśli ktoś lubi takie klimaty to będzie zadowolony. Ot przyjemny średniaczek z ciekawym multi .

Ot wystarczy żeby było nieco czyściej i wyraźniej wiadomo, że z headseta nie da się za dużo wycisnąć.

fail fail, pewnie dostali maila w swoim języku i puścili przez translator Ciekawi mnie jedno, czy faktycznie jakość rozmów głosowych ulegnie poprawie. Baaaardzo mi na tym zależy

FAQ przemielone kilka razy przez translator i przetłumaczone z powrotem na angielski. Makabra. Ciekawy jestem jaka strona zapostowała to w takiej formie

I jak Panowie? Nikt oprócz mnie nie gra? Widzę, że gra jeśli chodzi o sprzedaż okazała się klapą. Według MGC niecałe 2000 graczy ma ją na swoim gamercardzie. Multi oczywiście wymarłe, chyba że ma się szczęście to można trafić na kilku azjatów.

Wystarczy, że wysiądzie na Akibie i przeczyta jedną z rozdawanych ulotek. Salony masażu stóp z Maidami to tylko wierzchołek góry lodowej.

100% prawdy. Znam wielu ludzi którzy robią fajne rzeczy na komputerze bez znajomości danego instrumentu

Można też grać na szybernastu instrumentach a i tak robić muzykę brzmiącą co najwyżej jak dzwonki polifoniczne. Nie ma co dorabiać dużej teorii do tego wszystkiego - ktoś utalentowany z gó.wna zrobi rzeźbę . Osobiście gram na trzech różnych instrumentach a czy dzięki temu robię jakieś techniczne wypasy to nie mi oceniać, raczej nie . Dla przykładu wrzucę to co ostatnio sobie 'wyklepałem'. Na bębny pod koniec nie zwracajcie uwagi, bo miały być dograne prawdziwe. Gitara też miała być, strojona na drop d, z mocnym distortion. Następnym razem jak zawitam do studyjnych warunków to to zrobię. http://w490.wrzuta.pl/audio/4NwEiyA1Ko7/nn

Do Akihabary dotrzesz sam bez problemu, zgubić też się tam nie zgubisz . 60K Yenów jeśli masz zapewniony nocleg powinno styknąć na te dwa tygodnie, zakładając że szaleć bardzo nie będziesz (metro/transport jest drogie :<).

Za 10.000 to z wliczonym już przelotem miesiąc przeżyjesz na dobrym standardzie (imprezowanie, zakupy included). Na upartego zaciskając pasa nie licząc noclegu i metra przeżyjesz za 1500-2000 yenów dziennie.

nowe i używane. zbieram. nigdy z polskiej dystrybucji, nie lubię być dymany w pupala przez wydawców. Oprócz tego dużo pożyczam po znajomych więc w sumie ze mnie pirat w oczach 'panów na górze'.