-
Postów
3 110 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Berion
-
@suteq @Farmer Póki co level mam 9. W takich grach przyjmuję najpierw "taktykę czyszczenia mapy", potem questy i w Wieśku to średnio działa (poza tym nadziewam się to tu to tam na wysokoktanowe maszkary z czaszką pod paskiem energii ;]). W fabule jestem tuż po porońcu (mocne i zabawne swoją drogą ^^). I tak, bieg na hurra kończy się zwykle źle, ale sama "walka" do łatwych nie należy bo a to kusznik zdejmie 4K na raz (więc pierwsze co to wypatruję "snajperów" i lecę na nich z mieczem+igni jak dzik w szyszki)... a to dwa/trzy szlagi od zwykłych bandytów i też zgon. Jak w soulsach, których nie znoszę... Więc potyczki to w zasadzie festiwal wciskania kółka (prawie same uniki). Ale jak piszecie że z 15lv i potem z górki to przetrzymam jeszcze. Nie było by to tak uciążliwe jakby było się czym efektywnie leczyć. A jedyne co to mogę sobie chleb i browar obalić podczas walki, który na domiar złego działa czasowo. W sieci wyczytałem, że tarcza regeneracyjna (nie pamiętam jak to się nazywa) dobrze działa, więc ciułam punkty za lv i megality (bo owy eliksir to tani nie jest, 1000 nie tak łatwo ze śmieci uzbierać). Gry zawsze staram się wymaksować, więc prędzej czy później wszystkie znaczniki zaliczę, to samo questy i to samo z wykupowaniem schematów i receptur. Być może szarpnę game+ pod gwinta, ale to zależy jeszcze co przechodzi do game+. Niedoróbek jest mnóstwo, po prostu wystartowałem do gry jak do hitu 10/10, a baaaaardzo jej daleko do takiego poziomu. Ale nie twierdzę, że to syf i nie warto. Przeciwnie, po prostu miałem zbyt wysokie oczekiwania. Konia rzadko używam, zbyt ciężko się na nim jeździ (sam nie skacze, a nie zawsze widać kiedy się przyblokuje). Do tego denerwuje mnie klinowanie w collision box'ach krzaków i zbyt duże opóźnienie jest między przyciskiem a dobyciem miecza z pochwy. Po testach doszedłem do wniosku, że szybciej jest z buta. Gwint mi kompletnie nie podszedł. Jest przekombinowany, do tego to próba otworzenia nowego rynku przez CDP niż coś co w jakikolwiek sposób podnosi grywalność Wiedźmina 3. Jedyną karciankę jaką lubiłem to banał z FF8 (w FF9 już zepsuli, mimo że jakoś bardzo się nie różni). W ogóle jestem wrogiem mini gier w grach, wolę cały czas tę samą mechanikę bez "urozmaiceń" (najgorzej było w Jak 2 bo tamte minigry były k*wsko trudne).
-
@grzybiarz Celuję w trofeum Death March, więc nie jest przystępna w żadnym stopniu. Aż się zastanawiam czy tego sobie nie odpuścić (przy ~40s loadingu umieranie jest arcy wkurzające). Mapa wypełniona zapchajdziurami a la Assassin's Creed, a więc męczy nawet mnie. I ten beznadziejny Gwint... Jakbym chciał grać w karty to bym kupił sobie karciankę, a nie Wiedźmina! A najgorszym pomysłem ze wszystkich jest blokada sprzętu na poziom. Mam surowce, schematy i walutę na wspaniały sprzęt, ale wykuć nie mogę bo brakuje miliarda leveli, a kiedy już wbijam dany level to to co było wtedy do wykucia atrakcyjne już dawno nie jest, bo lepszy ekwipunek podniosłem z gleby... Żeby się jeszcze przyczepić, to irytuje mnie kolorystka wody: ten lazurowy odcień (tuż przy brzegach) nie pasuje do słowiańskich wsi, tylko Pago Pago... Ale gram dalej bo Wiesiek i nasze klimaty. ;}
-
Na storze jest za 25zł. Skusiłem się i nawet nie zawiodłem się. Menusy amatorskie (btw: skoro jest trofeum za przechodzenie bez utraty żyć to powinno to być oznaczane gdzieś obok znajdziek), lagujące, ale reszta całkiem ok. Jestem w połowie drugiego świata i to na co mogę ponarzekać to że wężem trzeba wywijać aby się poruszał (wolałbym trzymać kierunek i by sam się snuł), za wolno "chodzi", a do tego kierunek łba jest zależny od kamery (byłoby lepiej gdy odpowiadały za to kierunki wychylenia lewej gałki). Gra jest trudna jeśli celuje się w zbieractwo. Denerwują mnie też dialogi/całe scenki, których nie można przewijać. Reszta cacy, za tę cenę mimo wszystko polecam. PS: Czemu to jest w dziale platformówki?
-
Kupiłem na promocyi na PS4, wersję wszystko-mającą, 65zł. I wszystko fajnie tylko... menu lagują (na dodatek są kiepsko zaprojektowane), szybkie wybieranie prowiantu zabuguowane, nie ma się za bardzo czym leczyć, drewniana, frustrująca walka, mało użyteczne perki, i w ogóle nie podoba mi się ten rozwój postaci. Ale gram dalej bo Wiesiek i nasze klimaty.
-
Wszystkie ciekawe (i "te mniej", czyli większość ) są "otrofeowane". A z terminali to za wiele też czytać nie ma co bo historie w stosunku do F3/FNV krótkie i bez większego znaczenia. Fallout się kończy (albo nawet już się skończył sądząc po F76...). Mnie osobiście najbardziej z questów podobały się krypta-hotel (w DLC na wyspie); Polymer Labs (wystarczy tam wejść, nie morduj robociny i dokończ eksperyment, i idź za nią na górę do dyrektora ;)); odblokowanie siedziby szefa Nuka Coli (w ostatnim DLC). A tak to... questy średnie bądź marne.
-
No ja pisałem, żeby się napakować amuletami od żyć/def. Tak robię z każdym twardzielem i to obnaża patologię tej gry.
-
Platyna powinna pokrywać wszystko co jest do zrobienia w grze. Od tego jak gra jest trudna, 30 lat temu wymyślono opcję "zmień poziom trudności na" (a więc nie pochwalam także trofeów za stopnie). Z mojego bardzo subiektywnego punktu widzenia przechodzenie kilka razy takich gier to strata czasu, w który mogę upchnąć inne gry, poznać inne światy i inne historie, a nie podchodzić miliardowy raz do duszka z gównem bo ktoś zasnął na klawiaturze i mu w damage() ustawił irracjonalną wartość. PS: 112% nie 110.
-
Komentarz zawiera mini spoilery. @Schranz1985 I co w tym fajnego? Niczego nie można tak zaplanować, a potem tracisz pieniądze, których na początku jest mało i zostaje irytacja. Kilka takich sesji i większość graczy się zniechęci (o jak mnie to wkurza w DS... do tego stopnia że żadnego nie ukończyłem, raz przebrnąłem przez Demon's Souls (podobno najtrudniejszy) i w game+ poległem na śmieciu, który miał duszę dla kowala, a co za tym idzie zablokował moją dalszą grę...). Czysty idiotyzm i silenie się na replikę soulsów. Naprawdę w dupie z taką mechaniką; można powiedzieć że przeszedłem grę i w obecnej formie nie mam ochoty nigdy więcej jej ponownie zaczynać. Jak kiedyś złamią PS4 to specjalnie usiądę do tego by zmienić ceny w sklepach i ilość energii bossom na... racjonalne. Gdyby nie ten absurdalny poziom trudności plus kilka innych drobnych rys to z czystym sumieniem dałbym 10/10. Ale przez to że cały panteon jest abstrakcją (już widzę jak ktoś kończy boss rush bez straty energii na najwyższym poziomie trudności... nawet jakiś baran na YT w komentarzach pisał, że trenował kilka miesięcy, więc da się... gratuluję mu marnowania życia); przez to że nie jestem w stanie pokonać szefa trupy, ani nawet Promiennika; przez to że nie jestem w stanie przejść przez Path of Pain i przez brak game+ to dla mnie 7/10. Być może jestem miękki, być może (w slashery mi zupełnie nie idzie, a szczytem moich umiejętności jest platyna w DMC), ale to jest tak ekstremalnie przegięte, że nawet nie chce mi się próbować kolejne razy bo nie dostrzegam żadnego postępu. A sądząc po trofeach na PS4 to 98.9% graczy jest podobnego zdania na ten temat. ;p Kwiatek taki daleki nie jest (i lepiej zrobić go przed infekcją Rozdroży, ale nawet po, trudne nie jest mając amulet za odnalezione wszystkie robaki (jakby co: jest w grze mapa ich rozmieszczenia)). W sumie jakieś 5min. drogi. Jak się rozpadnie to na szczęście można wrócić i zacząć jeszcze raz (poza tym kwiatki można rozdawać postaciom (z czym związane jest jedno z zakończeń gry), po skończeniu questa jest ich nieskończona liczba tam gdzie się prawilnie zaniosło). To tak na wypadek jakby kto się obawiał słowa unique. ;p @bulaxyz82 Kasę odzyskujesz w Błotoryjach (na maksa w prawo, od "złodzieja jajek ze Spyro", za śmierdzące jajko, a jaj też jest chyba nieskończona ilość bo jest sklepikarz co je za ~100g sprzedaje w kanałach). Podobno. Mnie się zawsze udawało wrócić po cień.
-
Podejrzewam, że to był albo użyty skrót myślowy w celu wyolbrzymienia jak uciążliwa jest ta ponowna podróż do bossa, albo wziął niesłusznie pod uwagę "lizanie ścian" licząc czas od ławki do tegoż bossa. Pamiętam jak się wybrałem z "pająków" do "areny" i tak to robiłem, że omijałem wszystkie ławki po drodze. Myślałem, że deweloper och*ał bo minęła dobra godzina i modliłem się aby nie nadziać się na żadnego bossa w tym czasie. ;p
-
@zdrowywariat Pół godziny się do bossa nigdzie nie idzie, ale podzielam Twój pogląd. Ławek jest za mało, a bossowie za trudni. W tej grze trzeba przyjąć taką taktykę by nie eksplorować bez mapy bo w razie śmierci potem zostajesz z uczuciem, że wszystko to na wuj było. Najpierw więc priorytetem jest mapa, czyli bibliotekarz i ława (co swoją drogą jest strasznie głupie, mapa powinna się rysować w czasie rzeczywistym adekwatnie do tego gdzie byłeś jak w każdej innej metroidvanii... i tak samo zaznaczanie pozycji gracza powinno być bez duperela okupującego bezcenny slot...), dopiero potem "uzupełniasz". A jeśli źle Ci idą bossowie (brak zręczności, niezapamiętywanie schematów) to celuj w builda z charmami, które zwiększają życia i obronę (te trzy niebieskie). Wyraźnie to zmniejsza stopień trudności i takie żuki nie są już tak irytujące (nie wiem czy sam bym je ubił w inny sposób...). Ogólnie rzecz biorąc gra jest rewelacyjna, do tego piękna (choć sprite'y nieco odstają brakiem detali od teł), a responsywność postaci to poezja. Niestety wszystko to upaprane w sosie Dark Souls jak buty rolnika w gnojowicy... Szkoda też że fabuła niemal nie istnieje.
-
@Orzeszek Znaczy się jak to? Po tylu łatach i miesiącach beta testów przez ofiary, nadal nic nie działa?
-
@estel W każdym się da opowiedzieć ciekawą historię. Problem polega jednak na tym, że scenarzystom skończyły się pomysły już dawno temu bo "wątek współczesny" to z części na część komedia, a "wątek przeszły" ogranicza się zawsze to pozyskania artefaktu ABC, który daje moc XYZ. Lubię tę serię (w Origins i Odyseję jeszcze nie grałem, poprzednie AAA wszystkie obróciłem), ale już tylko za samą skrytobójczą mechanikę (i statki! ^^). ;p
-
@Cedric U mnie na najtwardszych, gdzie nie ma czasu na leczenie nawet z medalikiem (jest taki co przyspiesza) to nafaszerować się charmami, które dodają życia i obronę (są trzy takie, w maksymalnym combo to 22, a teoretycznie nawet 44 bo sporo bossów potrzebuje dwóch hitów by zdjąć jeden). Najlepszą metodą byłoby po prostu nie dać się trafiać (ktoś mi tak poradził, super pro tip... ;p). Można jeszcze zrobić overcharm jeśli nie masz tyle notchy, ale by to miało jakikolwiek sens to trzeba włożyć wszystkie trzy niebieskie (overcharm sprawia że przyjmujesz dwa razy większe obrażenia).
-
Pierwsze dwa są proste, trzeci ciężki. Najgorzej na tej zwężonej w pionie, jak to przejdziesz to dalej już z górki, nawet boss nie jest trudny.
-
Ja pasuję już, 108% w grze, 80% w trofeach. Został mi ostatni ostateczny boss, path of pain i w zasadzie cały panteon (kto wymyślił żeby pokonywać bossów bez nawet jednego hita? A pies ich j*ł...). Moja krwawica (spoilery?): Zastanawiam się tylko czego mi brakuje na liście stworów. W panteonie mam 4 puste cokoły, w journalu 156+1 wpisów, a ludzie mają 163. PS: post pod postem bo nie mogę dodać w tym dziadowym wysiwygu tekstu za interpretowanym bbc...
-
@zagul https://www.playstationtrophies.org/game/assassins-creed-odyssey/trophy/238281-Lord-of-the-Seas.html Komentarz nr.6 @Wredny Szczególnie fajne były morskie bitwy ze statkami legendary, które trzeba było wziąć sposobem. Też nie rozumiem tego narzekania na morskie walki. To wręcz świetny element tych gier. W AC3 miałem nadzieję, że rozwiną temat i nie zawiodłem się w AC4/AC:R. @estel Haszasyn i mega ciekawa historia? Może była i ciekawa, ale tak do Brotherhooda. Potem to już coraz większa bzdura za bzdurą.
-
@Bzduras Dopowiadasz sobie sam i potem z tymi projekcjami polemizujesz... Nie wiem czy to jest zła wola czy tylko brak uwagi połączony z krótką pamięcią podręczną (bez obrazy, po prostu są ludzie którzy nie zapamiętują zdań tylko sam ich sens, co na dodatek ulega zatarciu na osi czasu; mam takie osoby w rodzinie gdzie jednego dnia twierdzą tak, a za kilka lat kiedy im się o tym przypomina dali by się pokroić za to, że powiedzieli coś zupełnie innego, bywa że nawet sprzecznego...). Ubolewałem nad promocją obrazoburczego przygodnego niedyskretnego seksu, ale bez jakichkolwiek konotacji rasowych (bo nie mają tutaj żadnego znaczenia - czy to Polak Polkę, czy nawet murzyn Polkę to nie ma znaczenia skoro wszyscy należą do tego samego zbioru: seks przy wszystkich). W kolejnym zdaniu, wyszydzałem przedstawianie w tej grze Żydów jako starożytnego plemienia, z kosmiczną technologią którą ukradli Niemcy, a której byli strażnikiem. Choć sama gra ma nieco komiksowy, groteskowy charakter bo z czarnym humorem to mimo to dla mnie prywatnie jest to zbyt absurdalne (równie dobrze mogli to być Etiopczycy a nie Izraelici, nie wiem czemu wszyscy tak odlatują na samo słowo: żyd). @raven_raven No tak, nie wyraziłem się precyzyjnie bo rzeczywiście taka konstrukcja zdania może zarówno odnosić się do twórców jak i zjawiska.
-
@raven_raven Jeśli jest odwrotnie, i to symbol tzw. prawactwa to czemu owy klaun ma facjatę pepe, symbolu tzw. przegrywa, z tęczowymi włosami które są aluzją do lgbtqwertykunylisyjenotycietrzewie i występuje w filmikach wyszydzających skrajną lewicę (>> clown world)? A jakkolwiek by nie było, jest zwyczajnie głupie i nie mam pojęcia co to ma wspólnego ze mną. Odnoszę wrażenie, że pewnej grupie tak bardzo nie podobają się moje poglądy, że na siłę próbują mnie ośmieszyć.
-
Tak. I takich gier także jest coraz mniej. Cały czas o to chodzi: o mniej, co raz mniej.
-
Poczytałem. Jest symbolem tzw. lewactwa i forsowanych ichnich chorych ideologii. Nadal nie wiem co to ma wspólnego ze mną, skoro do mnie to kierujesz.
-
No żebyś się nie zdziwił z tym "na spokojnie". ;p
-
Sprawnie. Ja z kolei nie rozumiem co ma do rzeczy ten homo-pepe-klaun, którego wkleiłeś.
-
@kotlet_schabowy I w zasadzie zweryfikował bo prawie wszystkie gry na e-premierę z season passem i innym gónwem tyle kosztują - i ludzie kupują skoro tyle kosztują nadal (a przynajmniej tak jest na PS4, XBO nie posiadam, Pstryka też nie). @zdrowywariat Mówię o spadku, który zresztą przytoczyłem. Ilość "dobrych gier" to kwestia mocno subiektywna, więc na swoim przykładzie podałem orientacyjne liczby dla wiodących platform Sony (bo ich konsole są w moim odczuciu wiodące na rynku w materii ilości tytułów). Nigdzie nie twierdzę, że nie ma tylko że jest ich sukcesywnie coraz mniej. Nie wiem gdzie to wyczytałeś z moich postów... @Bzduras Zalicza, tylko się zafiksowałeś na tej 6/10. Jak wspomniałem remake dwójki RE jest ok, a moja ocena tak niska (która oznacza: dobra gra ale bez rewelacji) ponieważ zawiódł mnie kastracją zawartości, całkowitą zmianą systemu zabijania (tytanowe zombie, do tego opłaca się odstrzeliwać kończyny zamiast klasycznie i logicznie w głowę) i wyjątkowo chamskimi DLC etc.
-
To tylko mały tip a propos pieniędzy i kowala:
-
@Schranz1985 Po miniaturce to ciężko stwierdzić czy ogrom. Ja sobie już odpuściłem, 103% i sporo jeszcze brakuje do kompletu, czego już nie dam rady zrobić... Mega zwątpienie przyszło mi w White Palace i ścieżce bólu (tak się dosłownie nazywa, bardzo zresztą adekwatnie... a normalna ścieżka też boli). [spoilery niezakryte ] To zależy, nie miałem problemów z eksploracją (zginąłem raptem kilka razy), ani z większością bossów, którzy padali od razu, ewentualnie w kilku próbach. Są jednak walki bardzo przegięte jak np. wspomniane gdzieś wcześniej żuki (zdechli na buildzie zorientowanym na życia bo nie dałem rady między nimi manewrować i padałem na przed lub ostatnim...), albo ta modliszka... Ostatnia walka to już ostry hardcore bo to są dwie bardzo ciężkie bitwy pod rząd, gdzie na ostatkach zaczynają tak srać na wszystkie strony, że nie jeden Radiant Silvergun czy inny Metal Slug by się niepowstydził. Nie lubię takiego systemu. Za mało jest slotów na owadzie medaliki albo za dużo "żyć" mają. Coś tu nie gra w każdym razie. LaMulana EX też jest tak zepsuta.