wczoraj odbieram swoją limitkę, z drżącymi rękami rozpakowuję w domu, pograłem chwilkę (bomba)
no ale sie składam bo dziś do fabryki, patrzę na płytę a tam skaza ... nie jakaś wielka, ale płyta jest jak by pociemniała na samym brzegu w jednym miejsu (wygląda to trochę jak peknięcie ale pod paluchem nic nie czuć) myślę sobię wymieniam jak uj, ... ale po przygodach z dyskiem odpuszczę (jak się zrypie to się zrypie jak na razie działa bez problemu)
ja to mam pecha