Mam dość starego laptopa, z 2010 roku bo używam go tylko do torrentów, poczty i forumka.
Jakiś czas temu zainstalowałem ten Win 10 i byłem zadowolony ale kilka dni temu gdy za akceptowałem takie zmiany, Win 10 ściągnął 6 giga aktualizacji, po uruchomieniu Laptop przestał reagować jak tylko chciałem uruchomić jakiś program, zawieszał się. Zrobiłem restart i próbowałem jeszcze kilka razy ale zawsze było to samo więc zostawiłem włączonego laptopa ma 3 godziny, sądziłem że są jeszcze jakieś aktualizacje w tle. Ale nic to nie dało.
Wkur(pipi) się i pojechałem do sklepu, kupiłem Dysk SSD, i kieszeń, taką którą montuje się w miejsce napędu płyt, wsadziłem dysk na miejsce tego z zaktualizowanym systemem. Zainstalowałem Win 10 od nowa na czysto. Zainstalowałem kieszeń włożyłem starty dysk i poprzenosiłem co ważniejsze pliki z tego starego dysku (5400 rpm, wolne (pipi)), usunąłem wszystkie partycje, zrobiłem tylko jedną.
Teraz widzę taką opcję i boję się ponownie uruchomić Aktualizacje.