Kiedyś jak zaczynałem grać w RBR to był koszmar, oczywiście miałem mniej lat i mniej doświadczenia, w zasadzie żadnego stąd w ogóle mi nie szło ale tylko dlatego że zodiakalne Barany to uparte skur(pipi) to z tygodnia na tydzień szło mi coraz lepiej aż się w końcu oduczyłem złych nawyków z innych gier wyścigowych. I po dwóch miesiącach zapartego wakacyjnego machania DFP robiłem wrażenie na znajomych jako ten jedyny wybrany naznaczony który ogarnia RBR.
Po dwóch dniach grania w Dirt Rally stwierdzam że albo mam spore doświadczenie albo w żaden sposób ta gra nie może być stawiana obok RBR jako symulator Rajdów. Nie jest po prosty tak trudno jak się spodziewałem. Owszem trzeba zapier(pipi) bezbłędnie żeby wygrywać na Legendary bo wystarczy zepsuć jeden zakręt i trzy minuty grania idzie się kochać. Ale jeśli chodzi o statystykę wypadków, dzwonów, bączków to jest ich mniej niż te które kiedyś miałem w RBR.
Jeździ się wyśmienicie, auta zachowują się fantastyczne, odcinki też są bardzo wymagające. Gra serwuje nam podejście do tematu ze strony amatora do profesjonalisty. A granie na kierownicy tylko potęguje te pozytywne wrażenia.
Moje osobiste 10/10 w tym roku.
WRC 5 4/10
Sebastien Loeb Rally 8/10
Gra jest też świetna, zdecydowałem się na dokupienie aut DLC ale będę ją ogrywał dopiero za jakiś czas bo teraz tylko Dirt
Na G29 biegi mam pod łopatkami a ręczny mam pod Gałką zmiany biegów tam gdzie jest 4, szarpie gałę do siebie i auto zarzuca na ciasnym zakręcie, dobre rozwiązanie ale jedyny minus tego jest taki że muszę pamiętać aby wrócić na neutralne ustawienie bo często jechałem z zaciągniętym ręcznym. 4 nie odbija z powrotem.