Urok Drivecluba polega bardziej na rywalizacji ze znajomymi, na drugi plan schodzą niesamowite efekty pogodowe i cała grafika, brzmienie silnika co nie znaczy że nie robią wrażenia.
Kampania też zaczyna się jakoś tak pierdołowato, bo jest wolno z początku i te wyścigi są w miarę łatwe i nagle BAM! Poziom trudności skacze w górę dokładnie w chwili gdy spodobały ci się początki i zdobywanie gwiazdek wciągnęło jak tylko wsiadasz za kierownicę pierwszego Szybszego Audi i Maseratti okazuje się że żarty właśnie się skończyły.
Dziś liczba ponad tysiąca gwiazdek może przerażać i te zablokowane kampanie w Tours też robią wrażenie że gra jest kolosem na miarę Gran Turismo.
Zdecydowanie warto kupić Season Pass, ja czekam na te drugie dodatki, bo będę już ogrywał je na Logitechu G29