15 godzin mam już nabite i mogę podzielić się swoimi spostrzeżeniami.
Gra zrobiła na mnie niesamowite wrażenie, nie spodziewałem się tak dobrego klimatu i game play'a. Przycebuliłem zakup przez empik za 128,99 tyle tak naprawdę mnie kosztowała i jedyne czego żałuje to fakt że mogłem się jednak skusić na Steelbooka bo jest niesamowity, ale jeszcze go kupie.
Wrażenie zrobiło to że mogę grać tak jak ja chcę i gra nie za bardzo mi narzuca swój sposób, więc mniej walczę w samochodzie a więcej wręcz. Nawet jak już jest walka pomiędzy autami to staram się zatrzymać i zmusić przeciwnika do walki wręcz. Chyba że muszę dopaść konwój.
Kanistry z benzyną nie dość że służą do wysadzania w powietrze to jeszcze można jeden wozić ze sobą w bagażniku i w razie potrzeby użyć do zatankowania auta. BOSKI REALIZM !!!
Na mapie spotykamy Wastelandersów od których można dowiedzieć się jak podejść fort. Co jest też fajne.
Można śmigać autami przeciwników jak w GTA.
Looting przypomina mi ten z Tomb Raidera
Odwiedzanie mędrca pustyni który w zamian za Tokeny ulepszy umiejętności Maxa też jest fajne bo daje jakiś sens tego po co tak się męczę w każdej lokacji szukając wszystkich znajdziek.
Graficznie też jest rewelacja, chociaż widać że gra mogła by wyglądać o wiele lepiej.
W mojej opinii powinno się najpierw obejrzeć Fury Road i dopiero po tym zacząć grać bo gra jest świetnie skonstruowana w taki sposób aby opowiadać dalsze losy Maxa na pustkowiu.
No i w podsumowaniu jak oceniam grę.
Aha co do tego jak gram to:
Mapa podzielona jest na rejony opanowane przez gangi. Więc oczyszczam cały rejon zanim pojadę tam gdzie jest fabuła. Nie zostawiam żadnej lokacji bez znalezienia 100% Dzięki czemu nie będę musiał tam wracać. Gram bez opisów i czasami dość długo błądzę ale to tylko dodaje realizmu. W pierwszej kolejności znajdźki a potem fabuła.