Gdy trenowałem do zaliczenia track experience na złoto na Nordschleife i włączyłem Time Trial i robiłem okrążenia różnymi autami klasy Gr3, czyli tej samej co BMW, i odkryłem że o ile w wielu autach miałem ten sam czas w granicach 6:35.xxx nie mogąc zejść niżej to nagle w Aston Martin DBR9' 10 zrobiłem 6:30.xxx z masą błędów Auto słabo hamuje i trzeba do niego podejść inaczej ale jest rewelacyjnie szybkie. Myślę że dziś spróbuje nim zaliczyć tamten Endurance. Nie wiem jak z paliwem ale ciekawi mnie bo mam do niego sentyment. W pierwszym NFS Shift dużo tym autem śmigałem po Nordschelife.
Mam już dość tej gry, zaliczam wyścigi online z zamiarem zrobienia dużej przerwy, nie widzę dalszego sensu w graniu. Wszystko przez dziwne decyzje polyphony, ostatni patch popsuł force feedback. Zwiększono ceny aut legendarnych. Ograniczono mocno grind credytów Tomahawkiem. Powoli tracę chęć dalej w to grać. Ale czasami jak siadam z przymusu żeby zaliczyć jeszcze kilka wyścigów online to jakaś taka magia chwyta i w trybie sport gdy trafi się dobra ekipa to nawet przekroczenie mety ma 5 miejscu wywalczonym od startu po 7 okrążeniach przynosi uśmiech na ryjku