Przed zakupem pierwszego PSX'a też kupowałem wszystkie komiksy jakie wychodziły w kiosku, od 1991 gdzieś do 1995, później przestałem bo sprzedałem swoją kolekcję i za kasę kupiłem konsolę. Ale zanim to się stało i zamieniłem rozrywkę papierową na elektroniczną oto krótka historia najlepszego komiksu w mojej dawnej kolekcji.
Jako dzieciak kupowałem w kioskach komiksy TM-Semic, między innymi Batmana, Punishera, Spiderman i Superman, wydania specjalne i X-Meny. Pamiętam że w każdym komiksie na ostatniej stronie była krótka zapowiedź i okładka następnego numeru. A kolejny numer wydania specjalnego 3/94 miało być starcie Obcego z Predatorem.
Ależ ja wtedy dostałem "drgnięcia michałka" A co się później okazało komiks był kilkukrotnie przekładany z miesiąca na kolejny miesiąc. Oryginalnie miał się ukazać chyba w Marcu albo Kwietniu 1994r. Ale wydaje mi się że to przekładanie było związane z tym że w Stanach komiks ten ukazał się w czterech zeszytach a Polacy chcieli wrzucić wszystko do jednego zeszytu. I dlatego przekładali wydanie całości ponieważ nie posiadali całej historii gdy w USA ukazał się pierwszy zeszyt. Musieli się dostosować i przekładać premierę kilka razy. Chyba, tylko to mi przychodzi do głowy.
Pierwszy raz gdy zobaczyłem zapowiedź tego komiksu w jednym z zeszytów z Lutego 1994, natychmiast ogarnęło mnie niesamowite podniecenie. Znałem Obcego z trzech filmów i Predatora z dwóch filmów. Nie mogłem się doczekać tego komiksu. I gdy przyszedł czas ukazania się w kioskach (Marzec 1994) natychmiast popędziłem do pierwszego najbliższego mnie zielonego kiosku ruchu. Ale AvP nie ukazał się, były inne Superman Spiderman Batman Punisher ale wydania specjalnego nie było. Nic to, pojechałem do kolejnego kiosku, i to samo. Zjeździłem niemal wszystkie kioski, które znalazłem w mieście i w żadnym tego komiksu nie było. To było bardzo dziwne uczucie, ale gdy kupiłem komiksy z tego Marca 94, okazało się że znów była tam zapowiedź AvP i miał się okazać miesiąc później (w Kwietniu). Poczekałem więc cierpliwie i w kolejnym miesiącu sytuacja się powtórzyła, AvP nie było w kioskach a na ostatniej stronie znów zapowiedź, komiks przełożono na Maj? WTF? No więc kurwa w czerwcu znowu to samo. JPRD?! Komiksy z Maja kupione a tam zapowiedź AvP ukaże się w Czerwcu a w Czerwcu to samo komiks wyjdzie w Lipcu i to będzie gorące lat?? Niestety na pierwszy tydzień Lipca rodzice zaplanowali wakacyjny wyjazd do Augustowa i bałem się że przegapię zakup. Przed wyjazdem pojechałem na rowerze do najbliższego kiosku, w którym zaopatrywałem się regularnie w swoje komiksy i poprosiłem o założenie teczki na Lipiec. Miało to w założeniu zapewnić mi odbiór po powrocie z wakacji tych komiksów, które pani kioskareczka włoży do mojej teczki. Powiedziałem też że czekam na ten komiks, pokazałem okładkę i byłem pewny że nie przegapię tej premiery. Ale żeby się upewnić że na pewno nie przegapię tego zeszytu, zaplanowałem że kupie też go będąc w Augustowie. Więc gdy byliśmy już na miejscu, w Augustowie nad jeziorem białym. Chodziłem każdego dnia kilka kilometrów do Augustowa do najbliższego kiosku ruchu żeby kupić AvP. Ale tego komiksu tam nie było, były inne jak Superman Batman Punisher które też kupowałem ale tego jednego nie było. Nie kupiłem tych bo miałem założoną teczkę w Białymstoku i musiałem odczekać cały tydzień w Augustowie żeby wrócić do domu i pojechać odebrać zamówione zeszyty. Wróciłem, pojechałem do kiosku i okazało się że AvP nie ukazał się też w Lipcu. Byłem mocno zdziwiony, i nie wiedziałem o co chodzi. Nawet chciałem napisać list do redakcji wydającej zeszyty TM-Semic z zapytaniem dlaczego komiks AvP nie ukazał się latem pomimo że był przekładany parokrotnie. Ale tego nie zrobiłem bo miałem inne zajęcia. I tak w zasadzie minęło całe lato 1994r. Przyszła jesień, pizgawica straszna zaczęła się szkoła, warsztaty na stołówce lekcje w szkole i cotygodniowa rutyna. Wracam w któryś z dni tygodnia do domu, wsiadam pod szkołą w "mpk 9" i jadę na przystanek nad rzeką białą. Tam wysiadam i czekam na "mpk 3", pada deszcz wieje wiatr więc podchodzę do kiosku, bo na przystanku już tłum czeka na swoje autobusy i nie wcisnę się żeby schronić się przed deszczem. Podchodzę do kiosku bo tam jest daszek, opieram się o szybę spoglądam na półkę z komiksami a tam leży ON ! O_O oczy wychodzą szczęka opada J E S T !!!. Ale nie mam przy sobie kasy! Kurwa ! Spoglądam na swoje DW-5600
i pokazuje on już prawie 17:40, nie ma chuja we wsi. Dziś już nie zdążę wrócić do domu, chwycić szmal wsiąść na rower i zdążyć przed 18 żeby kupić długo wyczekiwany komiks AvP.
Ale nadzieja jest bo podjeżdża "mpk 3" więc trzymam się kurczowo poręczy licząc na to że uda się zdążyć. Niestety, jestem w domu dziesięć po osiemnastej. Żaden z kiosków nie jest otwarty po 18 więc niestety muszę odczekać jeszcze noc. Następnego dnia nareszcie będę go mieć w swoich dłoniach bo ukazał się. J E S T Wstałem więc rano, do szkoły dopiero na 10 ale ja już przygotowuje się do zakupu, do plecaka włożyłem teczkę twardą tekturową grubą specjalnie na to żeby nie pognieść w plecaku komiksu i wsiadłem w autobus jakoś o 8:30 i wysiadłem na pierwszym przystanku, przy którym stał kiosku ruchu. i K U P I Ł E M - S K U R W E N S Y N A Otwieram przeglądam pierwsze strony widzę kreskę, jest rewelacyjna, kartkuję dalej i nagle widzę ludzi w komiksie o Obcym i Predatorze! Ludzie? O co chodzi jakby?? O_o Nie ważne, wkładam komiks do teczki, teczkę do plecaka i jadę do szkoły. Lekcje tego dnia minęły błyskawicznie, ale nie wiedziałem o czym były nie słuchałem nie byłem nawet na nich, było obecne tylko moje ciało. Chciałem na przerwie wyjąć komiks z teczki i zacząć czytać ale tego nie zrobiłem, miałem inny plan. Wrócić do domu, zrobić piramidkę kanapek na talerzu, zagotować dzban herbaty i zamknąć się w pokoju. Gdy ciałem byłem w szkole mój umysł był już daleko w kosmosie gdzie krzyk odbijał się pośród gwiazd i ginął w otchłani kosmosu.