Etam.
Jutro chce zobaczyć gameplay i to na czym będzie polegać podbijanie wiosek, rozłupywanie czaszek toporem, pływanie drakkarem. Zwiększanie wpływów na podbitych ziemiach, jakieś mitologiczne ciekawe historie, poszukiwanie skarbów, walki z potworami. Nordyckie mitologie mają dużo do zaoferowania. God of War podłożył solidny fundament i Valhalla nie powinna na tym stracić. Po Origins i Odysey wydawało mi się że Assassin w Chinach będzie fajny albo w Japonii i to naturalny krok dla tej serii i niemal w 100% pewny a tu takie pozytywne zaskoczenie.
Boje się tylko o powtarzalność main questów i sub questów. To raczej pewniak, że jak zasrają mapę punkcikami do odwiedzenia to będą to podobne do siebie czynności do wykonania. Wiedźmin 3 wyszedł w 2015, po nim Origins i Odyssey i w obu przypadkach biegałem żeby kogoś uratować, kogoś zabić, kogoś odnaleźć, coś znaleźć, lub coś dostarczyć. Ubisoft nic się nie nauczył od silnej konkurencji i powielał ten schemat.
No i już po trailerze widzę że na gwałcenie kobiet nie mam co liczyć