No to odniosłeś błędne wrażenie, bo ani za Dead Island ani za Mirror's Edge (które wcześniej broniłem) szczególnie nie szaleję, z kolei taką Bayonettę cenię sobie bardzo wysoko, ale w żadnym wypadku nie tak wysoko, żeby stwierdzić, że zasługuje na pełną "dychę". O żadnym kibicowaniu nie ma w każdym razie mowy, zwróciłem jedynie uwagę, że ich oceny są w większości dziwne i niesprawiedliwe.