Gears of War: Judgement - eeeeh, zawiodlem sie, poczatkowo myslalem ze te negatywne opinie to glos ortodoksyjnych fanow ktorzy krecili nosem ze jakis inny team gierke robil ale... im dluzej gralem tym wiekszy zawod byl, system gwiazdek totalnie z dupy, 'odtajniane' misje tak samo - tego typu rzeczy nie powinny wyrywac z immersji podczas grania pierwszy raz kampanie "przejdz sekwencje w 2 minuty" / "zacznij misje bez amunicji, mimo ze przed chwila miales pelen ekwipunek", powinni cos takiego wsadzic w jakis tryb arcade czy do coopa. Oczywiscie jako typ ktory jest uczulony jak czegos nie zrobi, musialem zrobic wszystkie te misje grajac na hardkorze i uwazac na to zeby miec 3 gwiazdeczki, no nic na to nie poradze, jest to silniejsze ode mnie.
Samo miejsce i czas akcji calkiem spoko pomysl, choc calosc wykonana troche bez polotu [miedzy innymi przez te niepotrzebne systemy punktacji etc.], highlight kampanii to imo Onyx Point, goty desant 4 osobowy przywodzacy troche na mysl Omaha Beach z IIWW, karny kutas za sekwencje ktore polegaly na odpieraniu fal przeciwnikow, z licznikiem kiedy horda przyjdzie, zrobione na odwal sie.
Do skladu dolaczaja 2 nowe osoby, Paduk i Sofia, o ile ten pierwszy byl calkiem spoko, tak laska byla intrygujaca jak szczotka klozetowa, ciezko sie tez patrzalo na to jak Cole'a z charyzmy w tej czesci wyprali, wiekszosc czasu ma zamknieta gebe, a jak juz cos powie to jest to madrosc typu: "o, tez mam taka fontanne w willi" - skislem.
Graficznie jest pieknie, ale moim zdaniem 3jka wciaz rzadzi, tutaj za duzo nasrali mdlych filtrow i momentami mialem wrazenie jakby uzyli cel-shadingu w niektorych sekwencjach, strasznie dziwnie to wygladalo.
Najgorsze Girsy, ale wciaz dobra giera, bo sam gameplay miodny jak zawsze.
btw. po tym maratonie z girsami, jestem juz obeznany w LORE, ale moze mi ktos odpowiedziec na pytanie ktore mnie zawsze nurtowalo? Czemu oni wszyscy sa pudzianami? xD