Jeśli cię tak jara otwieranie skrzynek, to zagraj w Mad Maxa. Będziesz w skrzynkowym raju.
Nie jara mnie, ale zawsze to jakaś namiastka gameplayu, jakaś próba zaangażowania gracza do zabawy, zamiast biernych przechadzek, niczym przejazdów kamerą w photo-mode.
No i tutaj pojawia sie pewien problem, gust... kto co woli, co jest czym dla kogo... np dla Ciebie to jest namiastka gameplayu, a dla mnie z kolei takie zagrania to smierdzacy zapychacz zrodzony przez brak pomyslu na jakies sensowne wporwadznie systemu ulepszen, a damy 500 skrzynek i niech zbiera sucz srubki a potem z drewnianego luku zrobi z nich magicznie luk bloczkowy, to juz nawet w Far Cry mi sie bardziej podobal ten system bo tam faktycznie ze skor upolowanej zwierzyny robilo sie wiarygodniejsze ulepszenia.
Dla mnie TR2013 to taki miszmasz ktory sam nie wie czym do konca chcial byc, jest slabym shooterem, zerowym survivalem pomimo proby uksztaltowania owego w poczatkowych scenkach, zalosna skradanka, mocno przecietna opowiesc z tragicznymi bohaterami pobocznymi (pamietam tylko grubasa, ale to i tak tylko dlatego ze kojarzyl mi sie z grubasem z LOSTow)... jedyne co tam sie wybijalo to sama wyspa i jej eksploracja, no i moze czasem jakis fajny skrypt akcji. Gralo sie nawet fajnie, ale cale doswiadczenie bylo dla mnie mocno zapominalne, poczawszy od motywacji bohaterow i skonczywszy na antagoniscie. Z kolei w takim Uncharted (skoro juz bawimy sie w porownania) wiem co kierowalo postacia glowna, pobocznymi, oraz antagonista, w kazdej czesci, mimo ze nie gralem w nie za wiele razy, to do dzis wszystko pamietam.
Jesli komus faktycznie fajniej sie srubki zbieralo i czuł ze to nie jest pusty zapychacz tylko rzeczywiscie jest w tym jakis sens i ma to swoje miejsce w tym swiecie, no to nic tylko sie cieszyc, ja osobiscie rzygam takimi rozwiazaniami. No ale tak jak napisalem na samym poczatku, wszystko sie rozbija mniej wiecej o to co kto oczekuje od gry.
Gdyby mi w Uncharted mieli zastapic np te "bierne przechadzki" przepelnione character developmentem jakimis skrzynkami ze srubkami to bym chyba kupil te skrzynie srubek, pojechal pod siedzibe ND i (pipi)au ich po glowie tymi srubkami.