Dobra! Pograłem już wczoraj całkiem konkretnie [na liczniku ponad 10h] więc myślę że można już coś skrobnąć. Bez spoilerów.
Zacznę może od tego że gra wciąż łapie za jaja i nie puszcza, nie czuć tu żadnego znużenia czy "efektu kolejnego sequela", siadasz i grasz zapominając o świecie zewnętrznym.
Graficznie są to zdecydowanie najlepsze Soulsy, jest to mniej więcej poziom Bloodborne z podbitym anti-aliasingiem oraz lepszym modelem postaci, z samym Bloodbornem ciężko mi to jednak bezpośrednio porównać, bo to trochę inne klimaty mimo wszystko. Co chwilę się zatrzymywałem i wyciągałem lornetkę aby podziwiać krajobraz czy też różne lokacje z góry, a skoro już jestem przy miejscówkach, no to wypada napisać że ich design jest absolutnie fenomenalny, nie chcę wam tutaj opisywać nic, bo to trzeba zobaczyć na własne oczy i powiedzieć sobie pod nosem "wow" - mogę tylko obiecać że póki co, wszędzie gdzie wszedłem nic się nie powtarzało, co miejscówka, to nowe widoczki, inny styl, a najlepsze jest to, że przejście do tak zróżnicowanych lokacji jest płynne i wcale nie wydaję się sztuczne, uczucie to potęguje fakt, że wcześniej stojąc na jakimś wzniesieniu wszystko mogłeś zobaczyć i wiesz, że to faktycznie ma miejsce w tym świecie.
Sama gra na konsoli PS4 jest bardzo płynna [nie jest to 60 fps, ale płynne 30 w zupełności zadowala], zacząłem grać z patchem 1.03 i żadnych drastycznych spadków klatek nie uświadczyłem [a jestem na to dość uczulony] - niedawno na filmiku widziałem jak tragicznie komuś chodziła pewna lokacja [prawie tak źle jak Blighttown], wczoraj w niej byłem i spadki były minimalne, 2-3 klatki przez jakieś 2-3 sekundy, głównie przy wchodzeniu do ów lokacji, a nie podczas samego zwiedzania, na pewno nic nie spadało poniżej 25 żeby było czuć wyraźnie jak rwie animacja, więc prawdopodobnie w łatce 1.03 to poprawili. Tym samym mogę napisać że wg mnie, są to zdecydowanie najpłynniejsze Soulsy na konsolach od Sony.
Jeśli chodzi o grywalność, no to są to stare dobre Soulsy, tutaj się już chyba nie da nic usprawnić, postać jest responsywna jak diabli, walka została wzbogacona o "Weapon Arts'y" ale ogólnie bez większej rewolucji, jednak ta, zdecydowanie nie jest tutaj potrzeba, bo całość wciąż jest cholernie przyjemna i wciąż oferuje wyzwanie, a skoro już przy wyzwaniu, no to muszę napisać że łatwo nie jest, nawet dla kogoś kto przebrnął [a niektóre wymaksował] przez wszystkie Soulsy i Souls-like gry. Wczoraj nawet zdarzyło mi się już raz zdenerwować jak wróg wytarł mną podłogę po ciężkiej przeprawie przez pewne BARDZO upierdliwe miejsce. Za sobą mam już 3 bossów i tutaj póki co bez większego wyzwania, podejrzewam ze potem będzie ciężej, ale początkowo bez szału. jedynie do drugiego podchodziłem 3 razy, bossowie nr 1 i 3 polegli za pierwszym podejściem. O dziwo "elitarni" [mini-bossowie?] przeciwnicy na mapie momentami sprawiali większe kłopoty, co też jest sporym zaskoczeniem, ginie się częściej idąc do bossa, niż na samym bossie [ale tak jak mówię, wszystko może się prędko zmienić].
Sami wrogowie z kolei są cholernie agresywni, naprawdę, są sytuacje gdzie non stop jesteśmy pod naporem ich ataków i może dojść do sytuacji gdzie czystą siłą przebiją się przez naszą obronę i szybko zobaczymy napis "YOU DIED". Potyczki są też trochę bardziej dynamiczne niż w poprzednich Soulsach, wciąż trochę wolniejsze tempo niż w Bloodborne, ale na pewno jest szybciej w porównaniu do poprzednich części z serii.
Z reguły w Soulsach preferuję grę Dex-buildem, najlepiej 2 bronie w łapach i do boju, ale w tym przypadku postanowiłem spróbować str builda, z ewentualną opcją przeróbki na quality w zależności od fajnych broni [jest respec!] - więc pierwszy raz zamiast polegać na unikach, staram się polegać na tarczy, i póki co jest bardzo przyjemnie, ba, biorąc pod uwagę bardzo agresywny i nieprzewidywalny moveset wrogów, cieszę się że na spokojnie za tarczą nauczę się ich sztuczek i na kolejnej postaci spróbuję dopiero zrobić dex builda pod uniki.
Nasz hub centralny jest znakomity, możemy do niego sprowadzić sporo NPCów, z niektórymi wiążą się questy poboczne, oraz czujemy się tam dość "bezpiecznie" - protip - jest kilka sekretów które pozwolą nam zdobyć fajne itemy.
Online niestety nie przetestowałem bo serwery wczoraj nie działały, zobaczymy, może dzisiaj coś ruszy.
Suma summarum, gra jest znakomita, obowiązkowy zakup dla fanów Souls-like a i nowi gracze mogą też spróbować swoich sił, choć ostrzegam, łatwo nie będzie.
A na koniec mały bonus, jak to w Soulach, zawsze w samoczuku dostaniesz wroga którego ciężko jest pokonać, zawsze za punkt honoru sobie brałem pokonywanie tychże wrogów [Vanguard w DeS, Asylum ze zniszczoną bronią w DkS czy choćby wilk na same pięści w BB] i tym razem nie było inaczej! Oto mój pierwszy klip w DkS3 podczas "trudnej" walki w samouczku (udało się za trzecim podejściem - sporo panic rolli było, ale tak to jest jak się dawno nie grało i jeszcze nie ma rytmu):