W 20 minut mozna wszystkie zdobyc kupujac non stop fajki w sklepie, jak sie kapnalem ze mozna tak w ciula poleciec to juz nie moglem przestac. xd
Gierka skonczona. Cudownie sie bawilem, od konsoli sie oderwac nie moglem a sam Xbox praktycznie non-stop odpalony byl przez caly tydzien (gra sie dlugo wczytuje xd) i zdziwiony jestem ze w dalszym ciagu chodzi cichutko przy tak wymagajacym tytule.
Anyway, Akt I, II, III i IV >>>> reszta
Niestety wiele sie nie wyjasnilo moim zdaniem, szczegolnie to co mnie interesowalo najbardziej, np.
Epilog jest... zeby nie spoilerowac, bardzo odtworczy i powtarzalny, gdyby nie ostatnia misja to pod tym wzgledem bylby spory zawod. Sama koncowka tez mocno przewidywalna, mysle ze kazdy kto gral w jedynke wie, swiadomie lub nie, czego sie spodziewac i nie bedzie raczej zaskoczony. Wg mnie lekko zmarnowali potencjal w drugiej polowie gry.
Mimo tych rys w drugiej polowie, sterowania niczym w symulatorze czolgisty oraz wiecznie pojawiajacych sie losowych broni na plecach podczas kazdej misji, gra jest wyborna i na pewno spedze w niej jeszcze troche godzin (maksowac nie mam zamiaru, za duzo tego wszystkiego jest :p).
Boli tez troche swiadomosc ze do czasu Cyberpunka (mam nadzieje) prawdopodobnie nie wyjdzie juz nic tak dobrego i wciagajacego jesli chodzi o open worldy.