Walka z ludźmi? Niesamowicie angażujące doświadczenie.
Trochę skisłem jak to zobaczyłem, babka złożyła się jak scyzoryk. Tylko czemu na siedzących przeciwnikach nie da się zrobić zabójstwa z ukrycia?
Jednak co by o walce z ludźmi nie mówić, walki z maszynami są za(pipi)iste, zdecydowanie najlepszy aspekt tej gry. Jak się w(pipi)iesz między stado Tramplerów i ptaków i walczysz o przetrwanie to ciężko jednak nie czuć emocji.
Graficznie miazga, chociaż widać gołym okiem że na sporo umowności GG musiało pójść żeby osiągnąć ten poziom, umowności które osobiście bardzo mi przeszkadzają, ale o tym kiedy indziej, najważniejsze że przynajmniej działa solidnie. O story i samym świecie gry napiszę jak skończę, bo ponoć się 'rozkręca' wg pleja i Ficusia, jednak póki co, dupy nie urywają.
Czy jeśli Thunderbird i Thunderjaw na hardzie mnie nie zabiły przy pierwszym starciu to mogę śmiało przełączać na very hard? Czy może wyskoczą jeszcze jakieś turbo-maszyny?