Łaaaaa, dzisiaj przyszedł do mnie Rock Band. Specjalnie zamawiałem używke żeby nie płacić cła i mimo, że została wysłana jako gift z wartością 40 to celnicy nie odmówili sobie przyjemności zatrzymania na prawie cały miesiąc i dorzucenia czegoś od siebie, chociaż tego się spodziewałem bo sama wysyłka kosztowała z 70 dolarów, więc paczka miała mimo wszystko wartość 110 dolarów.
Ale przechodząc do samej gry na perce, bo tylko to testowałem, to masakra miodności, poweeer i szatański ogień z d upyyyy, ale wyobrażam sobie, że tylko dla tych, którzy lubią taką wczówkę. Nie wiem czy to mój niedorozwój ruchowy, ale opanowanie gry to istny hardkor na początku. Na razie skończyłem poziom easy, ale już końcowe tracki sprawiały niezłe problemy i żeby je wykonać na przyzwoitym poziome trzeba mieć naprawdę niezłe wyczucie rytmu. Najlepszy jest chaos jaki nagle wprowadza konieczność uderzania stopą na zmianę z pałkami. Jedyny minus, o którym już ktoś chyba wspominał to hałas jaki generuje walenie pałeczkami, dlatego konieczny był ich "tuning" przy pomocy gąbeczek Perka jest fajnie skonstruowana i wyposażona w specjalne "amortyzatory", więc walenie z dużą siłą nie powinno jej uszkodzić.
Podsumowując, mega fajna zabawka, która warta jest zakupu, ale nie wiem czy za 1000 zł. Ja za swój zestaw dałem nieco ponad 500 zł, ale srałem przy tym po gaciach gdy od 9 maja, kiedy to paczka wylądowała w Polsce wg USPS, do dzisiaj nie wiedziałem co się z nią dzieje. Na perkusji gra się dość trudno i już ciężko mi sobie wyobrazić jak odjechana będzie nowa zabawka od guitar hero, która ma dodatkowe "talerze", ale pewnie ją kupie, nawet jakbym miał się zadłużyć u osiedlowego alfonsa, bo zabawa na 100% będzie przednia