Biorac pod uwage gry traktujace o magii i napierdalaniu mieczem to gatunek zdefiniowal wlasnie BG2. Byly jeszcze IWD, NVN czy PT, ale to wlasnie BG2 odniosl sukces z miejsca. Za to PT dopiero po czasie stal sie kultowy, dlatego ze nie byl przystepny jak BG. Z czasem tego Tormenta ludzie, glownie typ spoconego kuca fanatyka sapkowskiego, zaczeli strasznie wywyzszac do tego stopnia, ze wszystkie tzw. staroszkolne erpegi wydane ostatnimi czasy maja pseudogleboka fabule, czy to PoE czy Divinity a nowy Torment to juz az jest obrzydliwy. Tak jakby to bylo wymaganie, ze nie moze byc magiczny hitler i idziesz mu spuscic w(pipi), o nie, tutaj musi byc piaty wymiar i wkraczasz z druzyna w czwarta gestosc zeby odkryc jakies tajemnica poruszania sie miedzy swiatami itp.
A to wlasnie prostota Baldura byla najlepsza.