@ornit a powiedz mi w czym reżyser się pomylił? cały ten kult chorego psychicznie gościa który palnął sobie w łeb i drugi idiota który zrobił mu zdjęcia po śmierci plus trzeci idiota który go zarżnął a przy okazji spalił kilka niepilnowanych przez nikogo kościołów. Oczywiście mam świadomość tego że to chodziło bardziej o norweski nacjonalizm i bunt przeciwko chrześcijańskiemu podbojowi, ale (pipi) tu nie ma żadnego drugiego dna. Doskonale pamiętam tamte czasy kiedy oni wypłyneli, w Polsce też to kwitło na potęgę, ekipy złych metali, chlejących browar i (pipi)ący bzdury o szatanie w oparciu o książki Nietzschego, śmieszno i straszno... z tamtych czasów najbardziej wartą zapamiętania rzeczą jest tape trading. W porównaniu do afroamerykańskiego getta i kultury bandziorów lat 90 to są raczej wieczorki dla skautów z oglądaniem horrorów. Może i Akrelund gdzieś tam przekłamał ale podstawowa chronologia faktów jest zachowana, a co było przy okazji to każdy z nich może sam sobie dopowiadać tak jak mu pasuje , Varg w swoich komentarzach do tego film jest już śmieszny bardziej niż zwykle. Żeby nie było, nie umniejszam muzyce, albumy Mayhem i Burzum ( choć nie wszystkie ) uważam za kultowe jednak ta cala kultura black metalu choć dla mnie fasynująca trąci kiczem i komedią.