Nie zrozum mnie źle - ja takiej nadziei nie mam, zdecydowanie wolałbym, żeby ten kto miał zginąć to zginął i żeby to wszystko w miarę trzymało się kupy, ale znając Kubo i jego z dupy twisty, jestem wręcz pewien, że wcześniej czy później sięgnie po "uśmiercone" wcześniej postacie, w końcu nic nie wywołuje takiej kopary u widza jak pojawienie się jakiegoś bohatera, który to rzekomo od 100 odcinków powinien być dead.
No i zgadzam się co do tego, że ta manga powinna skończyć się po pokonaniu Aizena - najnowszy arc dobitnie pokazuje, że Kubuś nie ma zielonego pojęcia w którą stronę poprowadzić ten komiks.