-
Postów
91 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Johnny L
-
Tak jak pisze Dreamcaster - zależy czy masz ciśnienie na gry z DC. Ta konsolka słynie przede wszystkim z luźnych arcade'ówek (bijatyki, rail-shootery itp), ciekawych erpegów na przykład już praktycznie tu nie uświadczysz. Mnie np. gry w stylu Crazy Taxi czy Jest Grind Radio nie jarają, a takie "poważniejsze" produkcje jak Shenmue to raczej rzadkość na tej platformie, więc... ja bym nie inwestował. Najlepiej więc sprawdź bibliotekę gier, a potem spokojnie rozważ zakup.
-
Z kategorii "ciekawostki" - niedawno swoją premierę miał album "Never More - Reincarnation", zawierający zremiksowane utwory z Persony 4. Polecam obczaić, niektóre kawałki ostro ryją beret.
-
Trailer jakiś super-zachęcający nie jest.
-
Może i tak, tylko że doktor pracuje chyba dla rządu, nie? W takim razie skąd piraci mieliby dostęp do jego wynalazków?
-
Powinien, w końcu to jedna z największych tajemnic w One Piece.
-
Trochę się szykuje tych survivalów - TLoU - Tomb Raider - I am Alive - Amy na wszystkie czekam z wypiekami
-
Myślę, że większy wpływ na sprzedaż miało to, że gra okazała się średniutka i miała kiepską kamapanię marketingową. Jest na rynku naprawdę cała masa gier wybitnie nastawionych na singla i które świetnie się sprzedają, nie widzę więc absolutnie żadnego powodu dla którego TLoU miałoby by koniecznie być multiplayerówką. Nie mówię, że nie będzie, ale proszę... nie wróżmy z fusów.
-
Nie porównuję - napisałeś, że gry bez nacisku na multi nie mają racji bytu, ja tylko udowodniłem Ci, że się mylisz. I co z tego, że masz dwójkę bohaterów? W takim Enslaved też, i co? Poza tym to tylko trailer, być może scenariusz zostanie tak zmontowany, że przez większość gry będziesz poruszał się sam.
-
Bo w tych czasach gry bez nacisku na multplayera nie mają racji bytu. Sorry, że w ten sposób, ale... chyba sobie jaja robisz. Jak Ci się podoba multi w Skyrim albo najnowszym Batmanie?
-
Motyw nie jest zły, ale ciekaw jestem ilu osobom rzeczywiście chciałoby się odświeżać niektóre starcie (tym bardziej te 16-bitowe). Proponowałbym rozbudować wątek o nieco świeższe produkcje (ps2, gba). W Xenogears akurat miałem okazję zagrać pół roku temu, czyli stosunkowo niedawno, więc na dyskusję chętnie się zapisze.
-
Skąd ta pewność? Bo chyba nie na bazie krótkiego, niewiele mówiącego trailera?
-
Właśnie łykam Breakera, póki co bez szczególnych rewelacji, ale czyta się całkiem przyjemnie. Goomoonryoung rzeczywiście jest niesamowitym kozakiem (a Sae-Hee to bardzo fajna laseczka ), walki ogólnie dają radę (póki co na szczęście żadnego strzelania fireballami z ręki), nie brakuje lekkiego, fajnego humoru, wizualnie też jest świetnie. Irytują jedynie trudne do przyswojenia nazwy, poza tym nie mam żadnych "ale".
-
Persona 4 to połączenie dungeon crawlera z grą typu visual-novel i pokemonami, czyli gameplay dzieli się tak naprawdę na dwie główne sekcje oraz wzbogacony jest o aspekt kolekcjonerski - w jednej sekcji poruszasz się po szkole/mieście (niestety, zaledwie kilka miejscówek na krzyż) i odkrywasz ciekawe historie lokalnej ludności, do tego kupujesz przedmioty, randkujesz, wykonujesz questy, itp., a w drugiej kręcisz się po losowo generowanych labiryntach, tłuczesz i zdobywasz potworki (które potem możesz fuzjować na dziesiątki różnych sposobów) i popychasz fabułę do przodu. Gra wystarcza na minimum 50 godzin szarpania i baaardzo ciężko się nią znudzić.
-
Nie grałeś w takim razie w Valkyrie Profile II, Resonance of Fate ani w żadne Shin Megami Tensei
-
No i nie posiada żadnych lamerskich "dewil frut pałers". Czysty skill.
-
Bardzo dobra to takie 8/10. 7/10 odpowiada grze "tylko" dobrej i recenzja tak ją opisuje. Czepianie się na siłę.
-
W temacie zombiaków: Dead Set > Death Valley >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> Walking Dead
-
Shenmue Onimusha Headhunter Więcej do szczęścia mi nie potrzeba.
-
Oczywiście Dragon Age II - z materiału na dobrą grę wyszedł w najlepszym wypadku średniak. Za dużo udziwnień i zmian w kierunku Mass Effecta, obleśna oprawa, średniawa fabułka, zdecydowanie zbyt krótki czas gry. Żadna gra w tym roku tak mnie nie rozczarowała.
-
Japończycy na tej generacji ssają na potęgę (może oprócz Nintendo), chociaż czasem zdarzy im się wypuścić jakąś perełkę - Demon's & Dark Souls, Shadows of the Damned, Bayonetta czy Catherine. Najgorzej niestety wychodzą im sequele starszych serii, w zasadzie wszystko co schrzanić schrzanili (a w najlepszym wypadku nie dali rady tego dobrze pociągnąć), zaczynając od Tekkena, przez Pro Evolution po Residenta, Final Fantasy, MGS, Ninja Gaiden czy Silent Hill. Smutne czasy.
-
Zachodni developerzy celują w poważniejsze klimaty, natomiast Japończycy idą w przeciwnym kierunku - kolorowe światy, nastoletnie postacie na pierwszym planie, nieśmiertelny motyw z ratowaniem świata i najczęściej fabuła idąca po prostej linii - to też ma swój urok. Przede wszystkim trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że jRPG to głównie bajki (te jak wiadomo, rządzą się swoimi prawami, ale nie znaczy to, że nie potrafią autentycznie zaciekawić, wciągnąć czy poruszyć) i umieć odpowiednio się do nich nastawić, a do niekiedy zbyt dziecinnych bohaterów... zwyczajnie przywyknąć.
-
Akurat Devil Survivor nie ma jakiegoś mega wyżyłowanego czasu gry, jednak w moim odczuciu jest to cholernie trudna gra (na pewno najtrudniejsze SMT z jakim miałem do czynienia) i z tego względu może trochę Ci zająć - walki są dosyć długie, a restarty bardzo częste.
-
Znam gostka, który bawi się w coś takiego - uczy się, chodzi do pracy, ma dziewczynę, masę znajomych (notabene całkiem logiczne, bo książkowe RPG, to nie jest coś w co można grać samemu) i niezłe perspektywy na przyszłość - obalam Twoją teorię. Szachy czy poker to też zabawa dla nolifów? Nigga, please.
-
Radiant Historia na DS'a? Więcej w odpowiednim temacie.
-
Wow, sądziłem, że po Brooku już nikt nie dojdzie, jak dla mnie ilość członków załogi już styknie. Nie czytam mangi, więc się nie wypowiem jak mi się podoba świeżak.