Kuźwa, no wyniki to są różne, ale jak widzę mniej więcej tą samą grupę ludzi, którzy od kilku lat, tworzą trzon reprezentacji i nie widzę zalążka taktyki, schematu, zgrania, woli walki, indywidualnej pewności swoich umiejętności, a do tego widzę dyletanta na ławce, robiącego dokładnie to, co chcą dziennikarze sportowi, dający szanse gościowi, który spadł do 1 ligi angielskiej, emerytowi z Wisły i grający prawym niezłym pomocnikiem na lewej stronie i bez jednego skrzydłowego, to mnie szlak trafia. Siatkarki, koszykarze mogli przegrać swoje ostatnie mecze i nikt by im nie wypominał, bo grają ponad stan tego w jakich klubach występują. A w piłce od x lat jedno kuźwa i to samo. Jaką byśmy pakę nie zebrali, w pewnym momencie to się rozsypuje jak jenga z zaschłego gówna. Obecnie gramy na poziomie między późnym Benhakerem, a Fornalikiem