w zasadzie uzasadniony optymizm można było mieć tylko zajmując miejsce rozstawione i grając pierwszy mecz z Macedonią, a tak kogo byśmy nie wylosowali to szanse na awans mieszczą się gdzieś między 20-30 %
Wyniki w ostatnich latach i porażki z takimi drużynami jak Słowacja, Szwecja, Węgry, nie stawiają nas nawet na równi z przeciwnikami typu Czechy czy Rosja na wyjeździe. Będzie mega trudno, musi wszystko siąść, plus szczęście, a to jest o tyle trudne, że nadal ciężko znaleźć pierwszą 11 stkę w naszej drużynie, która by miała 5-6 meczów z rzędu we w miarę tym samym składzie.
No i trzeba trzymać Krychowiaka jak najdalej od meczu z Rosją, bo będzie chciał udowodnić za wszelką cenę, że jest liderem środka pola, a wiemy jak to się kończy.