A mi w Twilight Princess podobało się Mountain Peak. Nie przeszkadzało mi gotowanie zupy ale cóż każdy ma inny gust. A co do backtrakingu w SS to mi nie przeszkadza a gra bardzo mi się podoba, miodzio. Według mnie w Twilight Princess sub-bossowie byli dużo fajniejsi i ciekawsi, natomiast w SS jest ich przerażająco mało, i ogólnie bossowie są trochę mniej ekscytujący niż w Twilight Princess ale cytując chrno-x "Nie ma gry idealnej"