-
Postów
631 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Konsolite
-
Chiny to za jakiś czas, z dwie gierki minimum, chyba że Tencent wykupi Ubi to kolejny AC będzie w Chinach
-
fakt, u Sony to jakaś bieda, na PC / Xbox pełny wypas, ale pamiętaj it’s for the players coś znaczy Jeśli to ma być twoja gra na tygodnie, miesiące to można, jednak osobiście bardziej polecam Ghosta, zarówno ceno jak i pod względem rozgrywki, choć pewnie masz go zaliczonego Jeśli tytuł będzie na to zasługiwać
-
Drobiazg, to tak na szybko bez “części samochodowych” co do promocji to zawsze jest ubi+, które traktuje jako oficjalną promocję, nawet za 2 miesiące to nadal dobra cena inna sprawa że temat promek to obusieczną miecz, niby nie ma sensu płacić, a z 2giej jak się nie sprzedaje to często kończy się anulowaniem przyszłych projektów więc między młotem a kowadłem - płacić za coś co się w miarę podoba bo chcemy więcej czy nie płacić i narzekać że nie ma więcej … jest to jakaś metoda Drobiazg, może kiedyś popełnię pełnoprawną recenzję jakiejś części w psxe
-
Tragedii nie ma, choć czuć że zabrakło kogoś z wizją jak w przypadku valhalli. Za 70 zeta, w ramach Ubisoft+ warto, w nieuniknionej przecenie także. Natomiast na premierę to zależy od tego czego się oczekuje, gdyż konstrukcja jest dziwna. Spora część elementów jest mocno generyczna i przeciągnięta do granic możliwości, jak choćby idea rozwoju postaci. Punkty do rozwoju umiejętności są szczodre, ale zablokowane za poziomem drzewka, które rozwijamy osobno wykonując kilka tych samych zadań w praktycznie tych samych lokacjach. Główny wątek jest, jest, po prostu jest, nic ambitnego czy wciągającego - bla, bla, bla zemsta, bla, bla, honor, bla, bla koniec. Tylko ten koniec to tak bez polotu. Konkluzja trochę jak zakończenie sezonu serialu który może a może nie dostanie kolejny. Walka i skradanie się “lepsze” pod pewnymi względami, ale gorsze pod innymi. Kwestia ustawień jakie wybierzemy, to samo tyczy się kilku mechanik, choćby skautów i śledztwa. Yasuke to taki kontrowersyjny temat, natomiast w grze jest go mało i poza kilkoma momentami można go olać, bo mimo że mamy wybór którą postacią grać to nim jest sens tylko gdy gra zabiera wybór. 80% gry nie jest przygotowana pod niego, choć doceniam że jest kilka smaczków w mechanikach, to po prostu nie ma sensu nim grać jeśli jest wybór Naoe. Brak także mistycyzmu, żadnych demonów i folkloru, całkowicie zmarnowany potencjał , szczególnie jak się patrzy na sklepik i skórki. Wszystko jest takie przyziemne, do tego stopnia że nawet specjalni przeciwnicy i bossowie to praktycznie typ samo, a jeśli zabijamy z ukrycia to gdyby nie sekwencja - nie zauważyłbym że to boss. To samo tyczy się wyglądu, kilka lokacji się wyróżnia , reszta to troche inne układanki z tych samych klocków. Rozmiar mapy, a konkretnie rozmieszczenie teleportów itp sprawia że marnujemy czas na “dojazdy”. Momentami to jest miłe i przyjemnie się zwiedza, ale po pewnym czasie to patrzymy na punk, szukamy najbliższego teleportu by jak najmniej czasu zmarnować na dostanie się tam. Natomiast na miejscu dostajemy info że trzeba “coś” zrobić na innym końcu mapy. To także kwestia tego jak gramy, starając się zrobić fabułę to trafimy na kilka blokad, do tego brak spójności co wynika z swobody wyboru “rozdziałów” - to samo tyczy się pewnych wątków pobocznych. Mechanika “erpegie” jest momentami problemem, a raczej implementacja - ghost zrobił to fantastycznie, tu momentami jest ściana do nieprzeskoczenia. Niby liczy się podróż a nie jej cel, ale tu mam mieszane uczucia. Momentami jest super, momentami jest bieda z nędza, a momentami po prostu poprawnie. Osobiście bym inaczej to zaplanował i przyciął z 20/30% elementów aby tempo było lepsze. Ogólnie mega spoko 7/10 jeśli wiadomo na co się piszemy, oraz czego oczekujemy. Tyle na “szybko” Natomiast w zbliżającym się odcinku podcastu PoGRAduszki będzie opinia całego zespołu
-
Gra, grze nierówna, czy nowa czy retro. Metal Slug broni się po dzień dzisiejszy, nawet przewyższa wiele obecnych tytułów pod wieloma względami. Zresztą archaiczność, to nie jest coś co się wypomina teraz, jeszcze w latach 90tych było to wytykane, czasami na przestrzeni kilku miesięcy. Swoiście bawi mnie że dyskusja zaczęła się i dotyczy oceny, nie samego tekstu. Trochę to tak jakby to co jest napisane nie miało znaczenia, gdyż jedyne co się liczy to cyferka, może gdyby była tabelka z przekrojem co dana ocena oznacza nie było by problemu. Choć biorąc pod uwagę to co czytam, to chyba by było najlepiej aby każda gra miała 95% bo retro...
-
Oglądając tylko czekałem na motyw z Airplane! na lotnisku
-
Jak ostatnio sprawdzałem to każda recenzja/opinia jest subiektywna. Natomiast to że grasz na 1Up z romami to jedno, bo grasz w automatowe wersje, dwa to grasz, bo znasz. Ciekawe jakbyś zagrał w którąś z gier, które były wymienione w Clonality, czy jakąś mniej znaną bijatykę, albo jakiegoś z bazylionów klonów final fight - czy byłbyś tak pozytywnie nastawiony bez bagażu wspomnień? Granie w gry Retro, nie znaczy że mamy funkcjonować w przeszłości. Pierwszy Mortal od zawsze był niczym innym jak szokiem dla zmysłów, dopiero przy 2giej części się zaczął formować w bijatykę z pomysłem. To co napisałeś, brzmi jak deklaracja że recenzje powinni pisać ludzie wystawiający "właściwe" oceny, czyli takie jakich oczekujesz. Trochę nietrafione porównanie moim zdaniem, zlecenie komuś czegoś na siłę kontra osoba która grała w większość tych gier "na premierę" i opinia dojrzała przez lata...
-
Odcinek "religijny" najlepszy A ty niewierny, zamiast wypisywać plugastwa, klekaj i błagaj o wybaczenie jedynego prawdziwego boga jelenia Shikanoko Nokonoko Koshitantan Shikanoko Nokonoko Koshitantan Shikanoko Nokonoko Koshitantan Shikanoko Nokonoko Koshitantan Shikanoko Nokonoko Koshitantan Shikanoko Nokonoko Koshitantan Shikanoko Nokonoko Koshitantan Shikanoko Nokonoko Koshitantan Shikanoko Nokonoko Koshitantan Shikanoko Nokonoko Koshitantan Shikanoko Nokonoko Koshitantan Shikanoko Nokonoko Koshitantan Shikanoko Nokonoko Koshitantan Shikanoko Nokonoko Koshitantan Shikanoko Nokonoko Koshitantan Shikanoko Nokonoko Koshitantan Shikanoko Nokonoko Koshitantan Shikanoko Nokonoko Koshitantan Shikanoko Nokonoko Koshitantan Shikanoko Nokonoko Koshitantan Shikanoko Nokonoko Koshitantan Shikanoko Nokonoko Koshitantan Shikanoko Nokonoko Koshitantan Shikanoko Nokonoko Koshitantan Shikanoko Nokonoko Koshitantan Shikanoko Nokonoko Koshitantan Shikanoko Nokonoko Koshitantan Shikanoko Nokonoko Koshitantan Shikanoko Nokonoko Koshitantan Shikanoko Nokonoko Koshitantan Shikanoko Nokonoko Koshitantan Shikanoko Nokonoko Koshitantan Shikanoko Nokonoko Koshitantan Shikanoko Nokonoko Koshitantan Shikanoko Nokonoko Koshitantan Shikanoko Nokonoko Koshitantan Shikanoko Nokonoko Koshitantan Shikanoko Nokonoko Koshitantan Jakbyś mnie znał Choć wbrew popularnej opinii ja jestem ogólnie zadowolony, tylko permanentnie wqrwiony
-
Wybaczamy, ale nie bądź jak Kali Poczekaj na rozwody Pół żartem, pół serio to ten artykuł miał mieć nieco inną formę, ale uznałem że po prostu napisze jak było, gdyż yen jeszcze tani i może komuś się przyda takie info. Ja nawet nie wiedziałem że to będzie jako temat numeru Pisanie na "zlecenie" jest urocze, ale wolę napisać o czymś co jest dla mnie ciekawe i chcę się tym podzielić. Inna sprawa że jak czasami podrzucam pomysł to Roger pyta "co to jest?" Tak to jest jak się wyciąga elementy popkultury, które były znaczące ale zapomniane, lub po prostu przemineły w zalewie poularnych, niekoniecznie wartosciowych produkcji. Kto pamięta Jack of All Trades który leciał wraz z Cleopatrą 2000 w Back 2 back action ? "Zjazdy" do piątego wymiaru, ktoś, coś? Nie ujmuję nowej odsłonie Shinobi, to tylko taki żarcik że każda gierka miała "uchwycone na PS5Pro" a najciekawszy był właśnie ten dwuwymiarowy Shinobi moim zdaniem. Coś tam, coś tam Danger Zone Staram się pobić rekord ilości recenzji The Last of Us Abstrahując od faktu że tryby story w bijatykach, nigdy nie były dobre. Od czasu MK(9) a w zasadzie MKvsDC (gdzie po raz pierwszy było coś takiego), który był słaby pod względem rozgrywki, to większość tych trybów robi w kólko to samo, czyli udaje film i przerywa go walkami. Guilty Gear olewa ten uprzykrzać i daje samo story, oglądasz bez potrzeby wciskania Pauzy i sprawdzania jak się gra daną postacią, co dla mnie jest plusem. Nie wiem jak inni, ale moim zdaniem te tryby story, na które modę zapoczątkował i wymusił Mortal to był świetny pomysł, ale wymagający lepszej implementacji. Ta niestety to ciągle to samo, a wystarczyło by dosłownie wprowadzić kilka drobnych mechanik i było by o wiele lepiej. Zamiast tego mamy POLSAT... Definitywnie na promocji, oraz po kilku(nastu) łatkach, które powoli wprowadzają - ostatnio posłuchali klientów i dodali inne kolorki na mapie by była czytelniejsza. Jeszcze balans, kolizje, sterowanie i będzie mega spoko 7/10 Natomiast co do ocen, to momentami mam wrażenie że mamy w piśmie tylko 3-4 oceny, wiecie jakie To zależy, niejednokrotnie pewne gierki potrafią zaskoczyć jak się człowiek przemęczy. Większość jest dość krótka, ale bierz poprawkę że Ja mało śpię i wczoraj skończyłem Assasins Creed Shadows, którego nie dostałem wcześniej. Zdecydowanie najlepiej wydane 70zł w tym miesiącu A jednak ktoś kieruje się tymi recenzjami przy wydawaniu kasy Konsolite wróć? Tam powinno być Prime / Crounchyroll, więc po przez Prime ale z Crunchy. Niestety z tymi subskrypcjami to ciągle jakieś atrakcje, czasami coś jest, czasami było i nie ma, a czasami jest w kilku miejscach na raz. W ramach przeprosin, to mając Prime możesz skorzystać z próbnej wersji CR na ileś tam dni (7?), ewentualnie dostaniesz pod choinkę gift card i sobie opłacisz na dwa miesiące by trochę tych polecajek nadrobić bez wypływania na szerokie wody internetu Natomiast ilością odcinków nie musisz się przejmować, szybko zleci, Konosuba się chłonie bez popitki. Zbieżność nazwisk jest przypadkowa Daj mi chwilkę Two man enter... Dzięki :*
-
Jest o tym praktycznie na samym początku recenzji... hmmm Ostatni akapit recenzji MK: "Ta gra nadal ma swój urok, wyrywanie serca czy prostowanie kręgosłupa daje satysfakcję. Chlapiąca krew także cieszy oko, a zrzucenie przeciwnika z mostu i walka z zielonym ninja zawsze będzie wywoływać uśmieszek, że się udało. Jednak warto brać poprawkę, że pewne gry lepiej się wspomina, niż przypomina…" Moje recenzje są z dzisiejszej perspektywy, co chyba czuć. Przykro mi ale wiele starych gier jest w dzisiejszych czasach tak jak napisałem w przypadku Mortal Kombat: "pewne gry lepiej się wspomina, niż przypomina…" Są tytuły, które przetrwały próbę czasu, ale wiele, niestety nie. Najlepiej by było aby każda recenzja miała dwie oceny, taką jaką bym wystawił w dniu premiery, oraz na dzisiejsze czasy - to by było było chyba najlepsze. Choć z 2 strony moim zdaniem te recenzje retro to powinno być coś na zasadzie, że owszem doceniamy czym była dana gra, ale oceniamy ją czym jest teraz. Chyba że mam(y) pisać tak jakbyśmy pisali te teksty wtedy? Fantastycznie, smacznego
-
W niedalekiej przyszłości, czyli when it’s done
-
Sama prawda, żadne wyżywanie się
-
Proponuję zagrać w totka
-
Nie potwierdzam / nie zaprzeczam Choc bywało że kontakt się urywał gdy ocena nie była „zadowalająca” dla wydawcy… Była jedna sytuacja gdy wydawca bardzo ostro atakował pytaniami jaka będzie ocena, oraz czy jeśli te bugi itp poprawią to będzie wyższa. Niestety zasada jest prosta, o gustach się podobnie nie dyskutuje tak jak każda potwora znajdzie swego amatora
-
A czasami kupujemy gry, bo zero odezwu nawet na zasadzie „nie damy” , po prostu cisza. ewentualnie moje ulubione ze mieli limitowaną liczbę kodów i widzisz na socjalach jakiegoś influ, z fotka że dostalł i tyle - żadnego materiału na zasadzie recenzji czy coś… jest jeszcze masa innych sytuacji ale to przy innej okazji
-
Coś w ten descent
-
Bóg rozpozna swoich
-
Trochę więcej wiary w siebie
-
Będzie czym palić
-
Coś tam, coś tam, danger zone Materiał referencyjny? Inwestycja? Trochę kultury dla domu? Coś wymyślisz jak będziesz musiał, albo ukryjesz w walizce Drobiazg, kolejne niebawem To raczej domena Rogera i alternatywnego kalendarza , operującego na sklerozie A już miałem pisać że Kmiotowi konkurencja rośnie Dzięki za pierwszą cegiełkę w podsumowaniu numeru
-
Nie tyle że wolimy, ale jakoś tak się przyzwyczailiśmy że YT jest "głównym" medium, przynajmniej Ja Gdy zobaczyłem ten fragment rozgrywki, to wypalił mi się w pamięci, podobnie jak całe jęczenie i narzekanie że to niepoprawne politycznie, nieczułe i bla, bla, bla, bla... Czy są gotowi? Jest sposób by się przekonać
-
Hmmm czas pomyśleć o nowym spectrum do sponsorów i produktów - kret i mleczko sygnowane marką podcastu - aby kibel lśnił po każdym odcinku, gdyż zasługujesz na czysty tron
-
To nie “carnas” tylko ipa, muszę uzupełnić zapasy Guiness, spokojnie nie odstawiłem ich Publikujemy, jakiś fuckup po stronie spoti jest chwilowo
-
Nowy, tłusty odcinek, ociekający słodkością, smacznego
-
Guilty Gear zawsze warto recenzować Brawo, wygrał Pan!