-
Postów
730 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Chmielinski
-
Swoją drogą dzisiaj Antonelli już oficjalnie potwierdzony. W sumie po takim przeciąganiu jakiejś sensownej opcji nie mieli, bo i tak młody musiałby trafić do Merca w ciągu roku-dwóch, a mało który topowy kierowca zgodziłby się na taki kontrakt.
-
Jeśli na Monzie wynik będzie podobny to Lando jest faworytem do tytułu. Złe starty nie mają znaczenia jeśli bolid ma przewagę na poziomie co najmniej RB19, jak nie więcej. W Singapurze, Baku i Vegas Red Bull będzie miał spore problemy, tam na podium raczej nie ma co liczyć.
-
Człowiek czasem sobie myśli, że mamy rok 2024 i cywilizacja do nas też doszła, ale jednak przychodzi reality check i okazuje się, że od czasów anulowania zamówień przedpremierowych na PS4, czy sprzedawania konsol PS2 wyłącznie w bundlach za daleko nie zaszliśmy. Najlepsze jest to, że skorzystałem z tej ich funkcji powiadomienia o dostępności, żeby nie przegapić kiedy się pojawią w sklepach i dupa, powiadomienia nie ma, bo sprzedają pod innym SKU XD Będę polował za granicą, pada bym chciał, ale takich praktyk nie można wspierać. EDIT: Dzięki zamówione, choć w tytule jest pad + gra, więc spodziewam się anulowania. EDIT 2: I już nie ma. Ciekawe co będzie z moim zamówieniem xd
-
Zimbabwe.
-
No ale właśnie co dowozi? W punktach 22 do 11 dla Tsunody, head-to-head w quali 10-7 dla Tsunody wliczając sprinty, w wyścigach 8-6 dla Tsunody. I znowu - Tsunoda nie jest jakimś objawieniem, tylko siedzi tam dzięki Hondzie. Bolid Red Bulla jest trudny, co przyznaje i sam Verstappen, więc wcale nie jestem przekonany czy Ricciardo nie zacząłby znowu próbować gwiazdorzyć i nie lądowałby w barierach tyle co Perez, a zaczynanie sezonu w zespole od środka nigdy nie jest łatwym zadaniem. Na 2025? Spoko, niech spróbują, oswoi się z bolidem w testach to może coś z tego wyjdzie, ale nie teraz...
-
Poważnie nikt już nie pamięta jakie wyniki dowoził Ricciardo w McLarenie, do którego i tak miał czas się przyzwyczaić? Przecież nawet w tym sezonie jakoś specjalnie lepiej od Tsunody sobie nie radzi, a umówmy się, Tsunoda nie jest jakimś talentem pokolenia. Jaki jest sens ryzykowania z takim kierowcą?
-
Najbardziej logiczna decyzja. Red Bull nie miał lepszej (mniej złej) opcji.
-
Czyli miał gorsze opony, a i tak wygrał. Chad
-
Niesamowicie ironiczne po tym wyścigu, w którym Norris latał po żwirze i poboczach, a Verstappen go pokonał wolniejszym samochodem startując 7 pozycji z tyłu.
-
Wiem, że tutaj nie lubi się Russella, ale kurde, chłop ma ostatnio niezłego pecha. W SIlverstone awaria i strata przynajmniej P2, na Węgrzech za mało paliwa w kwalach, żeby zrobić ostatnie okrążenie, tu jakaś wpadka z wagą samochodu. #TeamLH świętuje, bo ich kierowca pokonuje Russella, któremu zespół podkłada kłody pod nogi xd
-
Miałem okazję przejechać się po aktualizacji na szutrze i śmiało można to nazwać rewolucją. Wcześniej było uczucie jakby samochód leciał nad szutrem niczym poduszkowiec, a teraz jest kompletnie inaczej - wchodząc bokami w zakręty czuć jak hamują nas nierówności w nawierzchni, w ogóle czuć, że samochód wgryza się w nawierzchnię i taka jazda jest wreszcie naprawdę przyjemna.
-
Dziś wreszcie wpadła nowa najrzadsza platyna, czyli: Dość legendarna platyna jeśli chodzi o jej trudność, co zresztą widać po rzadkości na PSNP, ale okazuje się, że wcale nie jest tak źle, tylko jest to jedna z tych gier, o których trzeba trochę poczytać zanim się ruszy na poważnie. Sam robiłem z 5 podejść co mniej-więcej pół roku, które kończyły się fiaskiem zanim w końcu podszedłem odpowiednio. Głównym wyzwaniem są specjalne eventy, w tym drifty, hot lapy, time attacki i wyścigi na poziomie Alien. Kluczem do hot lapów i wyścigów jest poszukanie odpowiedniego setupu i zrzucenie jak największej ilości paliwa, bo z jakiegoś powodu nawet wyłączając zużycie, domyślnie ustawia się 30 litrów w baku, które realnie zmienia jak szybko można wchodzić w zakręty, przyspieszenie, itp. Nadal mając tę wiedzę nie jest jakoś super łatwo, ale daleko temu do najtrudniejszych wyzwań w Gran Turismo, Prestige w NFS 2015, czy DLC do Dirta Rally 2. Tu dodatkowa uwaga dla graczy na padzie - w sterowaniu jest coś dziwnego, co powoduje, że wychylając analoga maksymalnie w kierunku skrętu samochód łapie ogromną podsterowność, więc żeby osiągnąć najlepsze czasy nie można przekraczać okolic 50-75% maksymalnego wychylenia analoga w zależności od samochodu. Nie da się tego zniwelować żadnymi ustawieniami, prawdopodobnie jest to jakiś element symulacji prowadzenia prawdziwego samochodu wyścigowego. Time attacki to już w ogóle niesamowita sprawa, bo z pozoru wyglądają jak typowy tryb arcade z checkpointami, które dodają czas i kiedy czas się skończy kończy się gra, a okazuje się, że jadąc najszybciej jak się da niemal nie da się ich ukończyć, bo czas dokładany w checkpointach zależy od tempa poprzedniego okrążenia. Strategią zatem jest jechanie możliwie wolno, żeby na zegarze zostało raptem kilka sekund i stopniowe przyspieszanie z każdym kolejnym okrążeniem aż osiągnie się odpowiednią liczbę punktów, potem tylko poczekać aż wyzeruje się czas. Z tym podejściem time attacki są wręcz nużąco łatwe, bo polegają na pokonaniu tempem spacerowym ok. 6-7 okrążeń. Gra tego kompletnie nie tłumaczy, więc idąc na ślepo dawałem z siebie wszystko, żeby ostatecznie osiągnąć jakieś 5000 punktów na 15000 potrzebnych do złota i nie ogarniałem jakim cudem możliwe jest zdobycie czegokolwiek więcej. Driftów też z początku nie ogarnąłem. Uznałem, że najlepszym sposobem będzie wyłączenie wszystkich asyst, a okazuje się, że z włączonym stability control wyzwania przechodzą się praktycznie same. Jedynym problematycznym jest ostatnie z Audi Quattro, bo ciężko jest je wprowadzić w poślizg, ale też po 2-3 próbach pękło. Gra wydaje się niemal zaprojektowana pod to, żeby maksymalnie zniechęcić do zabawy w platynę - wracając do dziwnego zachowania na padzie, pierwszym specjalnym eventem jest hot lap w BMW M3 w specyfikacji do driftu, na którym problem podsterowności jest jeszcze bardziej wyolbrzymiony przez rozszerzony zakres skrętu kół. Domyślne setupy do hot lapów jak wspominałem są często idiotyczne i tu nie chodzi o wiedzę jak przestawić zawieszenie czy ciśnienie opon tylko takie podstawy jak ilość paliwa, czasem nawet domyślnie jest zduszony silnik czy założone opony twarde zamiast miękkich Pozostałe trofki to już kariera i bardziej wyzwanie z samym sobą, żeby nie zasnąć za kółkiem. Przez większość czasu jest nieźle - w miarę szybkie wyścigi w różnorodnych samochodach, przeplatane eventami innego typu, ale końcówka i seria GT Extreme to już masakra - 6 serii po 6 wyścigów na tych samych torach samochodami klasy GT2/GT3, każdy trwający ponad godzinę. Na domiar złego zarówno tory, jak i samochody są kalką 1:1 z serii GT, którą też trzeba ukończyć Trudności nie ma w tym żadnej, bo można ustawić poziom trudności na very easy i boty są wtedy bardzo wolne, więc trzeba po prostu dojechać swoje. Ale uwaga, uwaga, to nie wszystko! Gra jest jedną z tych, które wywalają ostrzeżenie o niepełnej kompatybilności z PS5 i wygląda na to, że z tego powodu czasem występuje błąd, przez który samochód gracza łapie freeza, tzn. nagle staje w miejscu i nie można go ruszyć, mimo że pozostałe samochody nadal jeżdżą. Nie udało mi się znaleźć na to rozwiązania - pozostaje wyjście z gry i jazda od nowa, co po 40 minutach jazdy nie jest zbyt przyjemnym doznaniem. Nie zdarza się to super często, ale kilka razy miałem ochotę wywalić pada za okno. Dość powiedzieć, że wg konsoli spędziłem w grze 106h, gdzie zabierając się za GT Extreme, które było ostatnią rzeczą do platyny miałem na liczniku jakieś 50h. Ponad 50h jazdy po tych samych 6 torach w samochodach w gruncie rzeczy nie różniących się specjalnie od siebie No ale jak już zaszedłem do tego momentu to powiedziałem sobie, że tego nie zostawię na 97% tylko domęczę. Podsumowując - trudność platyny bardzo przehypowana, choć rozumiem z czego wynika. Jeśli przed podejściem do gry przeczyta się jak do niej podejść to trudność oceniłbym max. na 6-7/10. Nie mówię, że każdy to zaliczy od strzała pierwszy raz w życiu trzymając pada, ale jeśli w miarę ogarnia się ścigałki to nie ma tu nic niesamowitego. Patrząc wstecz warto pewnie przeplatać te dalsze, nudniejsze części kariery specjalnymi eventami, żeby trochę zbić tę monotonię.
-
Dokładnie, z PS5 nie było żadnego problemu jeśli ogarnęło się zakup do 2-3 dni od zapowiedzi, a i tak były wtedy cyrki z łańcuchami dostaw, co teraz już nie ma miejsca. PS4 Pro też jakiegoś specjalnego system sellera nie miało, ale najwyraźniej sprzedało się na tyle dobrze, że jest sens ciągnąć ten schemat.
-
Teoretycznie tam za tą trójką poszła chyba masa innych ludzi, w tym Andy Willman, który był mózgiem całego programu. Mam wrażenie, że chcieli z jednej strony na siłę utrzymać format TG, ale jednocześnie zrobić to na nowo i bardziej "edgy" i to po prostu nie wyszło. W TG jednak robotę robiło to, że musieli być poprawni politycznie, ale byli też sobą i różne docinki realizowali w sposób bardziej kreatywny.
-
Koniec był oczywisty już wcześniej. Praktycznie od początku Grand Tour było takie wymęczone jakby za karę to robili. Pewnie będzie smutno obejrzeć ostatni odcinek z nimi, ale chyba lepiej, żeby to już skończyli niż ciągnąć na siłę.
-
Jest gdzieś pre-order w pudełku w sensownej cenie? Wszędzie widzę ponad 300, na PSN 299, a wolałbym pudełko
-
Nie bardzo rozumiem co ma piernik do wiatraka, bo to Lando jechał w stylu Verstappena z 2021 z tymi próbami wyprzedzania. Nie musisz zapisywać, dałem 5 postów wyżej gifa, obejrzyj sobie. To jest dokładnie ta sama sytuacja, tylko atakujący uznał, że nie poświęci samochodu w imię tego, że ma rację.
-
Obejrzałeś w ogóle tego gifa? Verstappen zjechał, żeby nie uderzyć w Sainza, wcześniej wrzucałem to samo i Hamilton zjechał Vettelowi, a wielki Pan Lando nie mógł? Fikoł z postem z Twittera dobry. Szok, że szef McLarena broni swojego XD
-
I kolejny przykład - tym razem na Verstappenie. Jakoś potrafił zjechać na tarkę i się nie rozwalić. Kolizja to wina Verstappena, ale Lando mógł jej uniknąć. Analogia z pieszym bardzo adekwatna.
-
Sytuacja praktycznie 1:1 z 2018. Hamilton zjechał dwoma kołami na tarkę, żeby Vettel w niego nie wjechał. Lando uznał, że się nie rusza poza linię. Verstappen jako prowadzący ma prawo do dyktowania linii. Obaj kierowcy nie odpuścili, więc się rozwalili.
-
No i ostatecznie rywalizacja była, tylko rywale sami sobie podłożyli kłody pod nogi dziwnymi strategiami no i Max pokazał większe jaja tym dohamowaniem do pierwszego zakrętu. Tempo McLarena lepsze od Red Bulla, ale nadal mają problem z wykorzystaniem go.
-
15 lat temu jeszcze tam na miejscu byli i jakoś inaczej się to oglądało. Może też kwestia braku porównania z angielskim komentarzem. Teraz można sobie przełączyć ścieżkę dźwiękową i ta różnica jest szokująca. Praktycznie zero ciszy na antenie, ogarniają co się dzieje, robią wyliczenia jak kto stoi ze strategią. Inny świat.
-
Gorzej, że nawet w live timingu tego nie ma xd Toyota w sumie głównie korzysta na błędach rywali, czy to strategicznych czy to rozwalaniu się. Niestety na slow zone #83 stracił z 50s. Ciężko to będzie odrobić.
-
Fantastyczny wyścig, jak pisałem po Bahrajnie ten sezon miał potencjał i coraz ciekawiej się robi