Labo było spoko, durna opinia że to tylko kartony jest krzywdząca. To był kapitalny pomysł jako zabawa dla młodszych i rodziców, działało świetnie, minigry były pomysłowe, a frajda że składania i kreatywnego wymyślania była prawie jak przy LEGO. Szkoda, że to nie wypaliło, wręcz byłem pewny że będzie odwrotnie. Może z ceną przesadzili ale z drugiej strony planszówki też potrafią tyle kosztować, a tam faktycznie sama tektura bez gierek na kardridzu. Kupiłem jeden zestaw za 60zl jak już to latało w przecenach bo umierało i absolutnie nie żałuję.
Mi najbardziej szkoda na switchu ring fita, sama gra i pomysł to mistrzostwo ale właśnie tu mi szkoda, że więcej gierek pod te kółko z pilatesa nie zrobili.