23h na liczniku, 64 zlapane poki i skonczylem gierke, przyjemnie sie gralo nie powiem, cukierkowo to wyglada, fajnie brzmi, a dzieki widocznym przeciwnikom i braku walk z dzikimi pokami jest tak beztrosko i bezspinowo - pelen relaksik przed tv, same mieso czyli system i walka niestety exelowy papier kamien nozyce gdzie przez 90% czasu gry mozna kazdego przeciwnika pokonac praktycznie jednym atakiem zippy zap pichaczu, zginalem caly raz przy finalowej serii walk bo to praktycznie jedyny moment w grze trzeba zonglowac z glowa poksami i uzywac itemow, szkoda, ze nie bylo tego wiecej
pewnie za jakis czas pobawie sie w post game i cos tam jeszcze polapie, elitarni trenerzy na razie robia mnie jak chca bo ich poksy lv75, a ja mam jedynie pikaczu na levelu ponad 50 wiec jak ktos tak jak ja przelecial main game to jakies tam wyzwanie po napisach byc moze bedzie miec