bayonetta2
najbardziej szalona, poyebana, epicka i walnieta gra w jaka w zyciu gralem, 10h nieustannego pompowania adrenaliny, growy mad max to malo by opisac jak gra nie zwalnia tempa przez caly czas, swietny system walki, naprawione praktycznie wszystkie male wady jedynki, swietna oprawa na handheldzie, pokrecona muzyka (w jednej chwili pop by po chwili rozbrzmiewaly epickie chory), o ile jedynka to taki dmc z erotyzmem i laseczka to tu zaszaleli na maxa, strach sie bac co cpali projektujac to. Trzeba tez uczciwie przyznac, ze prog wejscie tez byl inny - jedynka stawia dosc szybko wyzwanie, widac, ze byla projektowana pod purystow slasherow, poziom trudnosci obu gier na "normal" dzieli przepasc, dwojka choc lepsza systemowo zmusza nas do grania na wyzszych poziomach trudnosci bysmy dopiero to docenili w pelni. Ostatni boss choc spoko ciut rozczarowal bo spodziewalem sie miazgatora patrzac na to co wczesniej dzialo sie w grze
10/10 jakby sie dalo to bym trojke juz dzis preorderowal obok nowego jrpg od monolithu