uwaga bedzie kontrowersyjny post
ja bardzo ale to bardzo nie trawie sandboxow, no zaledwie garstke w zyciu skonczylem i z tej garki zaledwie kilka bylo takich przy, ktorych w ogole sie nie nudzilem, ci wybrancy to gta vc, gta v, wiedzmin3 i horizon(wiem wiem pojda hehaszki), wynudzila mnie skonczona kazda inna stacjonarna czesc gta, nie skonczylem nigdy rdr, nie skonczylem zadnej czesci ac (a podchodzilem do czterech roznych i max co nabilem to 15h w ac2)
czy skoncze zelde - raczej tak, czy bedzie to konczenia w bolach? czas pokaze, na razie po 25h o dziwo nie nudzilem sie ani chwili. Pisze o dziwo bo pierwsze 5-10h mialem dosc sceptyczne, ze swiat za duzy, ze za pusty. Po tych 25h wiem juz na pewno, ze dla mnie sposob narracji i prowadzenia fabuly jest chybiony totalnie, mala roznorodnosc przeciwnikow tez razi mnie strasznie ale mimo wszystko dalej jaram sie tym gameplayem opartym o fizyce i zagadkach logicznych i faktem, ze gra mnie szanuje jako osobe rozumna (czytaj nie prowadzi za raczke). Na ile te plusy sprawia, ze po 70-80h dalej bede patrzec na ten tytul z usmiechem na ustach nie wiem, czas pokaze