Hmm, mam wypożyczone Wii od paru tygodni i z ręką na sercu przyznaję, że ta konsola zaoferowała mi to, czego od dawna mi brakowało. Poza sprzętem Nintendo z current genów posiadam XO no i niestety większość gier na konsolę Microsoftu mnie nudzi. Niby fajne, niby grafika na HDTV daje czadu, ale w 9 przypadkach na 10 ciągle dostajemy to samo. Tymczasem Wii za sprawą Zeldy, czy genialnego Mario dostarcza mi masę frajdy. Grając w SMB, czy takie Warioland Shake It czuję tę samą frajdę, co przed laty, gdy dostałem Pegasusa. W chwili obecnej produkcje na Wii stanowią dla mnie esencję dobrej zabawy. Możliwe, że jest to takie początkowe zauroczenie, które minie wraz z ukończeniem kilku flagowych tytułów. Pożyjemy zobaczymy, obecnie jednak wolę z Wario szukać monet niż pomagać Marcusowi w GoW2.