Czcicielem PESa byłem od trzeciej części serii, w zasadzie PES3 rozbudził we mnie miłość do gier piłkarskich. Potem wiadomo, słabszy PES4 no i genialny PES5. Na next (właściwie teraz to już current genie) grałem długo w PESa 6, już nie to samo co dawniej, ale dawał radę na Livie. Niestety, 2008, a ostatnio demko 2009 jasno dały mi do zrozumienia, że trzeba spróbować czegoś nowego. I tak od dzisiaj stałem się posiadaczem FIFY 09. Wymiataczem w serii Konami nigdy nie byłem, ot lubiłem sobie popykać czysto dla rozrywki. Mimo to przejście do obozu EA nie jest łatwe, jak wspominali poprzednicy dużo nawyków z PESa po prostu w FIFIe nie działa. Mimo to edycja 09 ma w sobie taki magnez, taki power, że po prostu chce się grać. Naprawdę, warto w tym roku zmienić barwy klubowe