Oki wróciłem z kina.
Można śmiało iść na Aquamana, jeżeli Wam trykoty jeszcze bokiem nie wychodzą. Szczerze mówiąc film był lepszy, niż się spodziewałem.
Od razu polecę z minusami, na które wręcz liczyłem, czyli:
- chuyowe dialogi
- oklepanie i klisze
Poza tym mamy świetne widowisko. Jak zobaczyłem kolesi na konikach wodnych to odyebałem. Cała morska fauna i flora zasługuje na uznanie, bo naprawdę łatwo było to spyerdolić a wyszło super.
Momoa na propsie, lepszego Pana Rybki nie zobaczymy już nigdy. Amber Heard z czerwonymi włosami jest niebotycznie piękna, wręcz nieprawdopodobnie. Oczu nie mogłem od niej oderwać.
No i co, im dalej w las tym poziom widowiska wzrasta, ale mieli yebany rozmach skórwesyny
Lepszy film niż Wonder Woman, Man of Steel ciągle nie pobity.
7+/10
Pozdrawiam.