Karwa, nie wiem czy rewatcha nie zrobię niedługo, bo zaczyna mi się tyle świetnych rzeczy z tego serialu przypominać.
Chociażby, ile razy Rayland najpierw niszczył słownie bandytów a potem ich dosłownie rozbrajał, nieraz bez jednego wystrzału z pistoletu z tym swoim szelmowskim uśmieszkiem na twarzy.