Weźcie z łaski swojej nie róbcie tego porównania bez spoilertaga, bo motyw jest trochę inny i niestety to spoileruje także.
Do Devil's Hour najlepiej wejść w ciemno.
No niestety, ale po 3 odcinkach jest to słabizna.
"Twisty" okrutnie przewidywalne, nie czuć w ogóle rozmachu.
A jak już pojawi się 1 scena akcji na odcinek to jest słabo zrealizowana.
Do tego po drodze mnóstwo nielogicznych i dziwnych sytuacji.
Skoro tylko 6 odcinków to dokończę, ale zawiodłeś mnie panie Marvel.
Bardzo dobry odcinek.
Jak dla mnie to dobrze wyważyli komedię i dramat.
Ethan Peck i jego wersja Spocka to małe mistrzostwo świata.
Ale tutaj każdy się może wykazać, nie są tylko statystami na mostku jak to bywało np w ST Enterprise.
Raczej nie, bo te metale ziem rzadkich, z których robią te baterie, to się dość szybko podobno skończą.
Oki, doczytałem, ale nie jest precyzyjnie podane z czego te nowe rodzaje baterii.
No to trzymam kciuki, żeby były z czegoś innego.