Masorz

Ten filmik powyżej faktycznie dużo lepszy od samego trailera.

Trailer 6/10, ale będę się oszukiwał ze 2 dni, że mesjasz. BTW. głos lektora brzmi zupełnie jak tego Pana:

Czyli tym razem coś zagrażało Ziemi i nie udało się jej obronić, albo się sami rozwaliliśmy, skoro jest 'desperate search for our new home'. W naturalną katastrofę jak np mega rozbłysk słoneczny nie uwierzę

Kurde, totalnie zapomniałem wrzucić tutaj swoje zdobycze gierkowe z Japonii. Miałem początkowo kupić tylko jedną, ale jak tam takie okazje, to każda kolejna była 'już tą ostatnią'. 'Rogue Galaxy', dobrze widzicie cenę- na polskie 2 złote za używkę, która nie ma nawet ryski na płytce 'Max Anarchy' to ostatnia gra od platinum games zrobiona pod ps3. 'Everybody's Golf 5' był na półce 'junk' i kosztował 200 jenów. 'Psycho Break', czyli ichni 'The Evil Within' to nóweczka ze 'steelbookowym' soundtrackiem- 1500 jenów, czyli 60 zetta. No jak tu było nie brać? A to w reklamówce zasłonięte, bo to gift dla pewnego forumowicza, teraz już pewnie świadomego, że to dla niego. Ale nie będę spoilerował

Racja, mea pupa. Nie widziałem (z wiadomych względów) Lego Batmana ani też Lego Movie, gdzie Batek występował gościnnie. Jednak trailer tego nowego wyładowany jest sucharami a ten starszy bardzo mi się podobał (Lego Movie). Może niefortunny dobór materiałów.

To chyba jasne, że chodziło mi o pierwsze zetknięcie się z przedstawicielem tej rasy. Nawet w samym dialogu pada takie stwierdzenie.

No z Po polsku przecież piszę, ale widzę ciężko zrozumieć.

Na początku pięknie wygrywałem z Wami ( ), potem już było gorzej ( )

Widać, że Lincoln daje z siebie wszystko. A ja nadrobiłem komiks, zeszyty 159 i 160 i jest całkiem nieźle

Gdzie Graczdari? Gdzie relacja z Prosiaka?

Nie, to byli 'Kiepscy'.

Książki były 3 i zamknęły historię całkowicie, ale nie czytałem ich tylko zerknąłem na wiki na rozwój wydarzeń. Już po pierwszej są różnice, więc pewnie dalej się bardziej rozjechało. Jeszcze są komiksy, sztuk równo 32, też nie czytałem. Ja jestem dopiero przed 6 odcinkiem, ponieważ inne seriale nadrabiałem.

The man who knew too little [1997] - jedna wielka komedia pomyłek. Momentami aż slapstickiem zajeżdża, bawiłem się wybornie. Chociaż feeling filmu jest taki jakby go nakręcili z dekadę wcześniej. Bill Murray jak zawsze 8/10 Lost in translation [2003] - ech, doskonały jak zawsze. Zawsze lubiłem w nim to jak nie rzuca widzowi pewnych rzeczy w twarz, tylko subtelnie przemyca. I znowu Pan Murray piękną robotę odwalił, Scarlett równie dobra. Mamo JA CHCĘ SIĘ WRÓCIĆ DO JAPONII :beksa: 9/10

Dobry był odcinek jak ich porwali kosmity i jeden taki z nosem w kształcie chuya zamiatał pokład statku XD

To propozycja Pawel? Biorę jak leci.

*hoduje

Basia? Kiedyś niezła laska

Nie, bo najlepszy Batman był w 1989 roku. A co do drugiej części posta- 'podobno'.

Zgadzam się z Mejmem po całości.

Ja tak 'trochę' sarkastycznie napisałem Póki co wątek Maeve (burdelmamy) jak dla mnie najciekawszy.

Zmywanie naczyń bardzo lubię i często uprawiam, mimo że zmywarka stoi obok.

Wpis, bo zaliczone

Ja tylko czekam na niesamowity twist, że Arnold .

Gratulacje, bardzo dobry tekst a ja się przymierzam powoli do 'Mother' Pana Bonga.