Drugi odcinek powrócił do klasycznego motywu 'sprawy tygodnia' jednocześnie lekko popychając główny wątek do przodu.
Tzn chyba, bo Wong zostawił mnie w niepewności i trza będzie pewnie poczekać aby się dowiedzieć czy
.
Bardzo podobały mi się efekty praktyczne, jak przeszli po tej sali u Goldmana to aż mnie ciarki przeszły, tak realistycznie wyglądały te
Relacje Muldera ze skali ofkors na najwyższym poziomie zajebistości.
Fajnie co jakiś czas podkreślają, że są z innej epoki.
Póki co sezon jest wspaniały, oby utrzymali tę tendencję do samego końca.
Wątek z Williamem- czuję że pociągną do konkretnie, wszystko na to wskazuje.
Yano- na byle którym torrencie masz miliard różnych wersji tego serialu, to jest The X Files a nie jakiś serial o pastuszku owiec z Tadżykustanu co nikt o nim nie słyszał.