Masorz

Jeżeli nie znasz historii tej 'amazonki' to proponuję powrócić do komiksów, a jeśli to zbyt dużo to przynajmniej jakąś wipikedię przeczytaj. Ten "Hulk" również jest kimś innym. Jeżeli chcesz się popisywać to może lepiej jakiejś wiedzy (polecam- komiksowej) zasięgnij zanim będziesz z siebie totalnego pajaca robił.

No wiem, widziałem to i twierdzę, że to zmyła.

Orzeszek ale te wszystkie postaci zostały wymyślone już nawet wcześniej Pewnie się w 65 zatrzymałeś.

Sytuacja wygląda tak: - z jednej strony jeżeli Felicity NIE UMRZE, to będzie można powiedzieć, że twórcy trochę zaskoczyli, bo prawie każdy się jej spodziewa w tym grobie - z drugiej strony cała masa ludzi (w tym i ja) liczy na to, że wzorem komiksów Oliver zejdzie się z Black Canary i kiedyś tam się pożenią nawet. Więc jak Fel kojtnie to szanse ku temu znacznie wzrosną. Albo tylko się rozejdą :potter:

Lizak najlepszy.

No, była chyba jedna śmieszna scena w Man Of Steel, jak kolo chciał popchnąć Clarka w barze i zamiast tego się od niego odbił. Coś jeszcze? Pajgi liczę na Ciebie.

No, może i nie mam, ale mam taką nadzieję, że nie wszystko wyjawili w trailerach, więc taki twist byłby pożądany przeze mnie. Za dużo humoru? Obejrzyj jeszcze raz Man Of Steel od tego samego reżysera, a potem jeszcze raz wszystkie trailery i materiały. Przecież od tego aż kipi powagą i spiętymi pośladami owiniętymi spandeksem oraz kryptońską zbroją.

Infekcja (Kansen) [2004] - jeden z tych filmów, które w teorii i na papierze wyglądają bardzo dobrze bo: -poschizowany horror -japoński - R rating W praktyce jednak okazuje się być zupełnie inaczej. Film mocno nuży, gore jest, ale w niezadowalającej ilości. Pomysł na fabułę był, ale im bliżej końca, tym film coraz bardziej zaczyna przypominać zlepek randomowych scenek. Takie trochę Lynch wannabe, tylko w dziadowskiej wersji. Plusy oczywiście są. Film jest na pewno świetnie udźwiękowiony a sam setting w ciemnym i odizolowanym szpitalu robi dobrze. Szkoda, że wyszło jak wyszło, czyli 4/10. Chciałbym tutaj podziękować użytkowniczce forumka Kitty za obejrzenie ze mną tego dzieła, inaczej pewnie bym do końca nie wytrwał. Chciałbym również nie podziękować Yano za polecenie

Odpisałem Ci na ircu

Szkoda tylko, że Vandal Savage ma origin przerobiony pod potrzeby Hawkgirl i Hawkmana. Niewykluczone jednak jest, że jest dużo starszy i tak naprawdę żyje od 50000 lat a nie tylko 4000. Tej 'family drama' wcale dużo nie było i służyła ona fabule. Oba odcinki bardzo dobre.

No nie jest. Przypatrzcie się, kto stoi za Luthorem, gdy ten mówi: "Man won't kill God, the Devil will do it!" Dam w spoiler jednak zmontowany z ciała Zoda.

Jaram się, chociaż Doomsday lekko śmieszkowaty.

Tam tyle horroru co u mnie na chacie, czyli nic.

Jej origin nie został do końca przedstawiony.

Będę musiał wypróbować! Parówki mogą być z biedry?

Gry się nie liczą kompletnie. Co do zakończeń AoD, to Sam Raimi mówił kiedyś, że oba są kanoniczne, ale teraz chyba zrozumiałym jest, że liczy się to gdzie Ash wylądował w teraźniejszości i bronił S-marta.

Codziennie karmię się śmierć metalem. Plus kawa jeszcze przed chwilą.

Nom, a Raimi cały czas próbuje zdobyć prawa do AoD, więc może w przyszłości Ash już będzie mógł powiedzieć "Hail to the king, baby!".

Ja mówię, że jak wyjdzie cały sezon to trzeba sobie zrobić powtórkę, ale po pilocie oglądać przynajmniej po dwa odcinki naraz bo za bardzo to jest poszatkowane.

Dobra seksmaszina, ostatnio chciała rolę Jessici Jones, ale Krysten Ritter wygrała.

Tak, na pewno ta teoria o Binksie okaże się prawdą

Pikantny drwal jest zajebisty. Tylko taki biorę.

Powiedział, że to wszystko A po drugie, powiedział to sam ten gostek Po trzecie- tak ciężko sprawdzić na necie? http://tvline.com/2015/11/10/the-walking-dead-jeffrey-dean-morgan-cast-negan-season-6/

Tak jak piszą panowie powyżej.

Penny Dreadful- to zdecydowanie.