Ja coraz bardziej skłaniam się ku teorii, że serial sam wybrnie z daleko posuniętych zmian a we Flashu na razie będzie tylko podróż do wiadomo jakiego momentu.
I znowu kozak odcinek.
No pięknie zamieszali, i tylko na Felicity wiecznie płaczącej już zdzierżyć nie mogę, niech zginie albo przestanie rozpaczać i się mazać.