Skończyłem wczoraj.
Na pewno urzekła mnie atmosfera, bo z pozoru połączenie postaci bajkowych z brutalnym życiem w nowoczesnym Nowym Jorku można było zwalić.
Fabuła okej, ale grania jak dla mnie zdecydowanie zbyt mało.
Jeszcze muzyka wrzucała co jakiś czas delikatne ciary, będę musiał przyjrzeć się bliżej temu Emersonowi.
Najlepsze dialogi mieli ofkoz Toad i Colin
Dobra rzecz, ode mnie 7+/10.