No cholera, najwyższy czas.
"The Wire" nie jest tak atrakcyjne (pozornie) jak Breaking Bad czy Person Of Interest, ale jest najbardziej 'życiowym' serialem jaki oglądałem.
Dlatego kiedy dochodzi do mocniejszych wydarzeń typu jak Waldek wspomniał, to człowiek je odbiera z 10 razy mocniej niż w innych serialach.
Po "The Wire" się odmóżdż Waldi czymś lekkim a potem napierdalaj "The Shield" KONIECZNIE.