Phantasm (Mordercze Kuleczki) (1979) - ja nie wiem jakim cudem pierwsza część uchodzi za kultową, ponieważ film ten jest tragiczny.
Myślałem, że nie wysiedzę do końca, każdy element tego filmu ssał pałkę po całości. Na IMDB widziałem całe pęczki recenzji, gdzie goście się spuszczali i dawali 10/10 a tylko jeden koleś dał 1/10 i on miał zdecydowanie rację. Ja tak okrutny jak on nie będę i daję
3/10
Phantasm II (1988) - no tutaj jest już duuuuuuużo lepiej. Więcej, cały film jest bardzo fajny, nonstop jakieś akcje, gore i sporo elementów komediowych. Zresztą sposób kręcenia dużo bardziej dynamiczny, film nie ciągnie się jak flaki z olejem, tylko te półtorej godziny mija szybko. Plus fajny klimacik.
7/10
Za parę dni Phantasm III i Phantasm IV