Właśnie pozwolę sobie się nie zgodzić.
Pierwszy odcinek był bardzo obiecujący.
Za to potem coraz to gorzej, więcej tej kiczowatej muzyki połączonej z dziwną realizacją.
Do tego dziwne sceny (wizyta Jonathana u Fernando WTF), dzieci na sali sądowej w procesie o morderstwo XDDDD, płaczący Grant co za drewno.
Został mi tylko ostatni odcinek na szczęście.