Steamowe promocje zapędziły mnie do kupienia rodzimej produkcji Shadow Warrior.
Świetny szpil, miodny system walki kataną i przegenialny klimat. Grę ukończyłem w 11 godzin, co jak na dzisiejsze czasy to naprawdę świetny wynik w grach FPS. Niestety oryginału nie miałem okazji przejść ( hail to the king baby ), ale z tego co czytałem fani serii byli zadowoleni, również ja jestem. Gierka naprawdę warta wydania każdej kasy. Niby powtarzalna, ale odkąd ją odpaliłem to nie znudziła mi się ani przez chwilę. Szczerzę polecam.
Jedyne minusy to chyba słabe wykorzystanie broni palnej bo gdyby nie latający przeciwnicy ( których i tak potem ubijałem kataną ) to byłaby zbędna, brak jakiejś rozpoznawalnej i zapadającej w pamięć muzyki. Także jak sie zastanawiacie to już nie musicie, śmiało bierzcie i macie zapewnione conajmniej 10 godzin fajnej rozgrywki. A ja zabieram się za kolejną gierke z kupki wstydu ( damn u summer sale ).