izon

Dokładnie właśnie odpaliłem i nic nie widać, z jednej strony jest HDR i np. niebo swieci się jak psu jajca, z drugiej nie wiesz, ktory murzyn kiedy gada bo nie idzie rozpoznać facjaty. Napisze później więcej ale tak w skrócie to poziom remasterow absolutnie nie broni ceny, dobrze, ze San andreas wrzucili w gp.

Ciesze się, ze przebolalem ten pierwszy denny rozdział i dałem grę szanse. Od 2 aktu gra nabrała rozpędu i przede wszystkim klimatu. Jednak Gearsy bez Marcusa to nie Gearsy.

No to wytraciłes mi argumenty z ręki i jednak musze zrobić 100%

Macie okazje kupujcie zwykłego Alana na PC za grosze. Na wysokich ustawieniach jest jak remastered tylko, ze z pieknymi, płynnie śmigającymi przerywnikami filmowymi.

Nie wiem jakim cudem ponad 24h:) ale może dlatego, ze od początku liżę wszystkie ściany i zaglądam w każdy kat. Calaka i tak nie wiem czy zrobie bo brakuje mi kilku pigmentow i nie wiem czy chce mi się czesać niektóre levele tylko po to.

Tim coś Ty odjebal. Kocham gościa. Level z książkami jeszcze lepszy od poprzedniego, najlepszy platformer ever, będę się tu spuszczał podejrzewam aż do końca tej przygody

Ja mam ostatnio jakieś zniechęcenie, dawniej kochałem jrpgi to obecnie wkurzają mnie te wszystkie dziwactwa w postaci konieczności grindowania na stworkach czy brak możliwości zapisu kiedy chcę. Wygląda na to, że gierka ma dużo mroczniejszy klimat niż Persony, więc prędzej czy później dam szansę..

W chooj przypomina mi klimat Conkera

Bob’s Bottles ( swoją droga kolejny cudowny level )

Ta gra się nie kończy! Nie dość, że sztos to kuńca nie widać, co oni dostarczyli!

Ja przeszedłem, daje 6/10: takie 5h odmozdzenia, dawkowalem to w bardzo krótkich sesjach. Jakby działało Quick resume pewnie przeszedłbym wcześniej. Było pare fajnych akcji i lubię klimat starożytności, wiec to podnosi ocenę oczko wyzej. Niestety gra jest monotonna, nie robimy nic oprócz sieki albo naparzaniu z jakiś starożytnych machin jak z karabinu. Fabuła to totalna sztampa. Za free w gp można sprawdzić;)

Jaka strata ja na takiej Zeldzie czy Diablo to zarobiłem

Tomb Of Sharkophagus Klimacik jak z Medievila idealny level na halloween Jak te levele są różnorodne to szok! Co mi się wydaje, ze zaraz będę trochę znużony to tytuł zaskakuje czymś nowym. GOTY jak nic!

Myślałem, ze mam ochote na więcej piątki i wchłonę Strikers jak pelikan ale jednak czuje zdecydowanie przesyt serią. Fabuła mnie w ogóle nie porwała to po prostu powtórka tego samego co było w poprzedniej części. Mimo, ze eksploracja pałaców ma zaimplementowane pewne nowości to generalnie jest to dokładnie to samo. System walki jest taki sobie, na słabszych wrogów to nie ma co nawet ruszać mózgownicą i korzystać ze speciali czy czarów. Moze do tytułu kiedyś wrócę ale nieprędko.

It takie two, na to czekałem

Marioparty dla jednego gracza? No nie widzę sensu ani żadnego funu w tym

Mam nadzieje, ze dostaniemy 4 wcześniej niż później. Luigis Mansion to unikatowe doświadczenie i ten kotlecik się nigdy nie znudzi.

To zależy czy grałeś w starsze części czy nie. Jak nie to bierz najnowsza cześć, jest więcej minigierek, więcej plansz i generalnie gra się szybciej i przyjemniej. Jedyny minus jest taki, ze z powodu switcha lite nie ma gier wykorzystujących joycony i to jest dla mnie spora wada..

Myśle, ze to jest wszystko wykalkulowana. Ten rok pod katem zysków maja zajebisty. Cyberpunk pomimo słabych ocen sprzedał się doskonale, a wersja na PC po patchach w mojej ocenie jest bardzo dobrą, a nawet momentami genialną grą. W przyszłym roku zboostują sprzedaż nowymi edycjami, a taki Wiedźmin podejrzewam tak czy siak będzie się dobrze sprzedawał po drugim sezonie serialu. Jest sprzedaz to im się nie spieszy, a jako, ze w przyszłym nie ma co liczyć na jakaś duża zapowiedź to latają dziurę.

Panowie tak szczerze po Waszych odpowiedziach to póki co się wstrzymam. Faktycznie ciężko mi uwierzyć, ze zaraz porty takiego Wind Wakera czy trylogia Metroidow nie pojawia się na Switchu. Oczywiście mógłbym wziąć Wii za te paczkę fajek ale brak hdmi skutecznie odstrasza mnie od zakupu. Niestety gowniana polityka Nintendo powoduje, ze nie mam dostępu do wszystkiego, czego bym chciał na bieżącej konsoli ale co poradzić.

Grałem ten level ( Silent cartolgrapher) dwa dni temu i naprawdę nie widze tej rewolucji w stosunku do innych fpsow wydanych w 2001 roku. Zreszta jeden level nie jest wstanie uratować całej gry, która jest bardzo monotonna i zrobiona trochę na zasadzie kopiuj/wklej. Jak ogram dwójkę to sie wypowiem jak wychodzi w porównaniu

Na to liczę

No i jedynka wymęczona. Obiektywnie to jeden z gorszych fpsow jaki miałem okazje ukończyć i jakbym miał po samej jedynce ocenić fenomen serii to…bym go nie zrozumiał. Chwila przerwy i wjeżdża dwójeczka.

Ten backtracking jest tragiczny, kończę te grę już na resztce cierpliwości czy taka stara szkoła? Nie przypominam sobie w starych fpsach AŻ TAKIEGO backtracingu przez levele kopiuj-wklej. W 2001 roku wydany został Wolfenstein Return to Castle, albo świetne Red Faction. Halo 1 wydaje mi się być dekadę za tymi grami.

A w tylu rezencjach czy artykułach piszą o wręcz genialnej fabule. Będąc przy końcu jedynki i majac ograny Reach nie czuje tego, fabuła po prostu jest ale nie wyróżnia się jakos specjalnie.